Wykonanie
No i przyszedł tłusty dzień w którym większość z nas objada się pączkami,
faworkami i wszystkim co słodkie. Jest już późny wieczór także chyba nie powinnam się martwić, że robię Wam na smak ;PMoje pączki dzisiaj zostały oprószone lukrem i
cukrem pudrem, a w środku nich
mieści się pyszny krem budyniowy i
marmolada. D omownikom tak smakowały, że zostało ich już kilka. :)

składniki, które będą nam potrzebne :- 550 g
mąki pszennej tortowej + do posypania;- 70 g
cukru;-
cukier waniliowy;- 80 g
margaryny;- 100 ml letniej
wody;- 125 ml letniego
mleka;- 3 duże
jajka- 25 g świeżych
drożdży- 1/2 łyżeczki
soli- 25 ml
spirytusu- kilka kropel ekstraktu
wanilii;składniki na krem:- 3
żółtka- 20 g
mąki tortowej;- 225 ml
mleka- 50 g
cukrusposób przygotowania:Standardowo zaczynamy od przygotowania rozczynu :
drożdże rozcieramy z 30g
cukru, dodajemy do tego
mleko oraz 200 g przesianej
mąki, ciągle mieszając. Odstawiamy na 10 minut w ciepłe miejsce, aż zawartość miski urośnie.
Margarynę topimy i odkładamy by lekko ostygła. Resztę
mąki przesiewamy, dodajemy do niej rozczyn, resztę
cukru,
cukier waniliowy,
wodę,
jaja,
sól,
spirytus oraz
wanilię. Rozrabiamy ciasto, gdy już zaczyna być jednolite dodajemy
margarynę. Wyrabiamy go do momentu uzyskania gładkiej 'kulki'. Oprószamy ją
mąką, wkładamy do miski i na 90 minut odstawiamy w ciepłe miejsce tak by podwoiło swoją objętość.Teraz rozpoczniemy robić krem :
żółtka ucieramy z
cukrem, gdy uzyskujemy kogel-
mogel dodajemy 25 ml
mleka,
mąkę i ekstrakt. Resztę
mleka zagotowujemy. Gorące
mleko odstawiamy z ognia - wlewamy krem i ciągle mieszając wstawiamy z powrotem na ogień. Mieszamy do momentu uzyskania gładkiej budyniowej masy.


Ciasto, które podwoiło swoją objętość wyrabiamy chwilę, wałkujemy i foremką wykrawamy kółka. Pozostawiamy je ponownie do wyrośnięcia. We frytkownicy rozgrzewamy fryturę na 175 stopni - jest jednym z lepszych zamienników
smalcu, ponieważ nie pozostawia na pączkach zapachu, i nie przesiąkają nazbyt. Smażymy je pojedynczo - po 1,5 minuty na stronę.
Potem wyjmujemy je - odsączamy z tłuszczu. Mnie wyszło ich 16, jednak wszystko zależy od tego jaką formą będziecie je wykrawać. Gdy lekko ochłodną nadziewamy je
marmoladą i kremem, posypujemy
cukrem pudrem lub moczymy w lukrze. Dajemy im ostygnąć,a
potem możemy się cieszyć smakiem!

bon apettit!