Wykonanie
Zazwyczaj robię piernik wg starego rodzinnego przepisu. (jeszcze nie ma go na blogu, co za zaniedbanie... ). A w tym roku postanowiłam wypróbować przepis z książki "W staropolskiej kuchni". I ciekawa jestem wielce co z tego wyjdzie. Ludzie pieką, więc powinno wyjść dobrze... dziś początek.

Historia Piernika :(prosto z książki kucharskiej "W staropolskiej kuchni".Ciastoprzyrządzone z dodatkiem
miodu, znała już kuchnia dawnych Słowien. Ale dopiero "odkrycie" przypraw aromatycznych oraz środków spulchniających ciasto uczyniło z twardego ciasta
miodowego, używanego również przez Słowian w celach obrzędowych - Piernik.Największą sławą cieszyły się pierniki norymberskie i
toruńskie wypiekane w przepięknie rzeźbionych formach. Popularne
toruńskie katarzynki znane już były w roku 1640. Staropolskie pierniki nie ustępowały jakością norymberskim. Przygotowywanie uchodziło słusznie za prawdziwą sztukę. Dojrzewało ono powoli i mogło być przechowywane w stanie surowym całymi miesiącami. MIarą popularności pierników w Polsce jest fakt, iż faska z
ciastem piernikowym stanowiła nierzadko część posagu pierwszych panien szlacheckich i mieszczańskich. Bardzo korzenne i mało słodkie pierniki przegryzano do
wódki, słodkie i z
bakaliami podawano na wety. Dawne polskie przysłowie zapewnia, iż najlepszymi rzeczami w Polsce były ongiś "gdańska gorzałka,
toruński piernik i warszawski trzewik". A oto przepis na ciasto piernikowe, które można przygotować na 4 tygodnie przed pieczeniem i upiec na 3-4 dni przed świętami zanim przystąpimy do najintensywniejszej świątecznej twórczości kulinarnej. Można piec i wcześniej, ale surowe ciasto musi dojrzeć ni mniej niż 2 tygodnie w chłodnym miejscu ("parter" lodówki lub - co lepsze i o co coraz trudniej - w chłodnej piwnicy).A teraz przepis - dziś początek:Składniki :

1/2 kg
miodu2 szklanki
cukru250g
masła lub
smalcu3 paczki
przyprawy korzennej do piernika1 kg
mąki3
jajka3 ścięte łyżeczki
sody oczyszczonej1/2 szklanki zimnego
mleka1/2 łyżeczki
soliewentualnie:yżka
kakaogarść posiekanych
orzechów3 łyżki smażonej
skórki pomarańczowejWykonanie:
Miód,
masło i
cukier zagrzać w garnku. Ma być masa tak ciepła by "prawie wrzała". Następnie ostawiamy masę w chłodne miejsce, by sie przestudziła.Do zimnej/prawie zimnej masy dodajemy stopniowo
mąkę,
przyprawę korzenną,
jajka,
sodę wymieszaną w zimnym
mleku,
sól. Wszystko cały czas dokładnie mieszamy. Na sam koniec można dodac
orzechy i
skórkę pomarańczową.Ja jeszcze w ramach znanego rodzinnego oszustwa, dodałam łyżkę
kakaa - tego z wiatrakiem - by ciasto było ciemniejsze.Tak przygotowaną masę wstawiamy do lodówki w kamionkowym naczynku, przykryte lnianą czystą ściereczką.Przepis
mówi, by czekać następnie od 2 do 4 tygodni, by ciasto się przegryzło dobrze.A opieczeniu i przekładaniu będzie za 2-3 tygodnie.Jeszcze mam taką uwagę, do wszystkich tych, którzy nie skusili się na samodzielne robienie
przyprawy do piernika, tylko kupują ją w sklepie. (np. ja) Dużo czasu spędziłam nad tym, by wybrać dobrą mieszankę. Przyznaję, że w sklepie nie byłam pewna, które
przyprawy koniecznie muszą być w mojej mieszance uwzględnione... Ale wybór i tak był prosty. Conajmniej 80% "Przypraw do piernika" ma w swoim składzie
cukier a czasem też
kakao. Po co mi to wrzucać do torebki? Zakładam, że tylko po to by szybciej uzyskać rządaną wagę
przyprawy - o ile
kakao mogę zrozumiec (w końcu sama do piernika je dodaję), tak cukier??? Pewnie w końcu zacznę sama sobie
przyprawy mieszać...----------------------------Co dalej? - moje wykonanie opisałam szerzej tutaj .Dojrzałe ciasto dzielimy na 2-3 częsci i po rozwałkowaniu pieczemy na blasze. Bezpośrednioi po upieczeniu placki są twarde, lecz po 2-3 dniach skruszejąOchłodzone placki przekładamy lekko rozgrzanym, dobrze wyskażonym prawdziwym
powidłem śliwkowymBezpośrednio po przełożeniu zawijamy arkuszem czystego papieru i równomiernie obciążamy deseczką.Przechowywać w chłodzie (spiżarnia)Książka nie specyfikuje temperatury i czasu pieczenia. Internet twierdzi,z e w 170st pieczemy ok 20 minut każdy placek.Moje piekły się dłużej, ok 30 minut. A w przyszłym roku upiekę w blaszce i
będę piekła w 180 st przez 45 minut, a później, jak ciasto troszkę przestygnie, to pokroję, by móc je przełożyć. Więcej rozważań nt. temperatury pieczenia jest w opisie pieczenia tu.

Wydrukuj przepis