Wykonanie
Czy znacie kogoś kto nie lubi kopytek?Ja osobiście nie znam takiej osoby, co rzecz jasna, nie znaczy, że takowe osóbki nie istnieją. Jednak nie stanęła żadna z nich na mojej drodze.Osobiście nie mam pojęcia jak można by nie lubić tych mięciutkich, delikatnych i rozpływających się w ustach kluseczek. Czy to na słodko, czy na wytrawnie...Są wspaniałe o każdej
porze i z najróżniejszymi dodatkami.Dziś proponuję prostotę, która ma ten plus, że podkreśla smak, a nie dominuję go.Tak przepis ten dostałam od mojej mamy. Niezmiernie trudno było jej podać dokładne ilości składników, bo mama jak to mama, robi większość rzeczy na oko. Ale zrobiłyśmy je razem, zapisując jednocześnie ile czego dałyśmy. Efekt końcowy był pyyyszny.
Przygotujcie:1 kg
ziemniaków ugotowanych i przeciśniętych przez praskę poprzedniego dniaok. 1 szklanki
mąki pszennej1
jajkomąka do podsypywaniaW dużym garnku wstawiamy
wodę i lekko ją solimy. Zanim się ona zagotuje z podanych składników zagniatamy ciasto.Tajemnica udanych kopytek tkwi w ziemniakach. Najlepsze są takie które po ugotowaniu są żółte, sypkie, tak zwane mączne. Oczywiście możemy zrobić z każdych, ale nie z każdych wychodzą miękkie i smaczne. Przy zagniataniu kopytek ważne jest aby ciasto było miękkie, nie klejące się do rąk i aksamitne w dotyku.Dzielimy ciasto na kilka części. Z każdej formujemy wałeczek podsypując
mąką. Tniemy po skosie aby uzyskać małe kopytka, które od razu wrzucamy na wrzątek. Gotujemy około 2 minut od wypłynięcia.Pamiętajmy, że im więcej
mąki wgnieciemy tym kopytka wyjdą twardsze, co nie jest efektem pożądanym.Ja podałam kopytka posypane przyrumienioną
bułka tartą i polane stopionym
masełkiem.Jednak kombinacji z ich udziałem jest niezliczona ilość. Do moich ulubionych należą kopytka z sosem mięsnym,
grzybowym, gulaszem,
jajkiem smażonym, albo na słodko z
śmietaną,
cukrem i
truskawkami lub
jagodami.A jak Wy jadacie kopytka?Przepis dodaję do akcji: