Wykonanie
Dzisiaj krótko bo zaraz idziemy na spacer. Zimno się zrobiło ale rześkie powietrze jest lepsze niż siedzenie w domu.Kiedy zabieram się za
karkówkę, zawsze boję się, że wyjdzie za twarda albo zbyt gumowata. Ostatnio znalazłam sposób aby rozwiać moje obawy skutecznie. Bardzo ważna jest marynata, która kruszy
mięso, dzięki
czemu później rozpływa się w ustach.Składniki marynaty:łyżeczka
solipół łyżeczki
soli zmiękczającej
mięsopół łyżeczki
pieprzułyżeczka
chiliłyżeczka
ziół2 łyżki
oliwy z oliwek2 łyżki pikantnego
ketchupuKarkówkę kroję na centymetrowe kotlety. Zostawiam w marynacie na minimum godzinę. Po tym czasie podsmażam na
margarynie. Gdy się zarumieni, zalewam dwoma szklankami
bulionu i przykrywam. Duszę na małym ogniu przez pół godziny. W kubeczku rozrabiam pół szklanki
bulionu, 2 łyżki
mąki i 2 łyżki
śmietany. Mieszam dokładnie aby nie było grudek. Wlewam płyn do duszącej się
karkówki. Dzięki temu sos się zagęści.
Daję mu jeszcze 10 minut i karczek w sosie gotowy.Wchodziłam wczoraj do klatki schodowej i poczułam zapach kopytek unoszący się na piętrze. Nie wiem który to sąsiad ale zainspirował mnie do ich zrobienia.
Składniki:ugotowane
ziemniaki1
jajkoszczypta
solimąkaNie potrafię podać dokładnych proporcji składników. Wszystko zależy od tego jakich
ziemniaków się użyje, jak duże jest
jajko. Z
ziemniaków robię puree, dodaję
sól,
jajko,
mąkę i wyrabiam ciasto. Powinno być gładkie i łatwo odchodzić od ręki. Następnie formuję z niego wałki, które kroję na kopytka. Gotuję je w osolonej wodzie, aż wypłyną na wierzch.Do karczku i sosu - idealne.