Wykonanie
Lubię eksperymentować w kuchni. Łączę różne smaki, poszukuję kolorów. Ci, którzy zaglądają tu częściej pewnie zauważyli, że lubię potrawy pikantne i wyraziste w smaku. Marzę o odległych podróżach. Widzę siebie na indyjskim targowisku wśród niezmierzonej ilości przypraw albo na straganach z azjatyckimi przysmakami. Oszalałabym od zapachów, smaków, kolorów i dziesięć kilo cięższa. I nie chodzi mi tylko o wagę. Moje walizki byłyby pełne tamtejszych produktów. Na szczęście u nas też można już zaopatrzyć się w wiele egzotycznych składników.Pikantna pasta
curry,
mleczko kokosowe i
krewetki pozwalają wyczarować pyszną tajską zupę. W chłodne dni, takie danie przyjemnie rozgrzewa i nadaje rumieńców. Gdy człowiekowi ciepło, od razu jest szczęśliwszy.
Składniki:1
czerwona cebula2 ząbki
czosnku1
papryczka chilli z pestkamipół
papryki (u mnie pomarańczowa)
bulion warzywny2 łyżki żółtej pasty
currypuszka
mleka kokosowego15
krewetek tygrysich
oliwa z oliwekświeża
kolendrasos rybnypieprz cytrynowyNa kropli
oliwy podsmażam
cebulę i
czosnek, pokrojone w kosteczkę. Gdy
cebula się zeszkli dodaję posiekane
papryki oraz pastę
curry.
Daję im chwilę aby wydobyć smak i zalewam
bulionem. Ja zawsze mam w zamrażarce małe pudełka ze zrobionym wcześniej
wywarem. Bardzo ułatwia to gotowanie. Wystarczy raz ugotować rosół i cały jego smak zamknąć w pudełkach. Mam wtedy pod ręką gotowy
bulion. Gotuję około pół godziny. Całość miksuję blenderem na gładką masę. Dolewam
mleczko kokosowe. Gotuję kolejne pół godziny. Doprawiam
sosem rybnym i
pieprzem cytrynowym. Na woku rozgrzewam
oliwę i podsmażam
krewetki. Gdy są gotowe wrzucam do zupy na dosłownie pięć minut. Dekoruję posiekaną
kolendrą.