Wykonanie
Kto oglądał Epokę Lodowcową ten pewnie pamięta tę scenę ;)Dziś czułam się jak Sid, bo zbierałam ostatnią miskę mleczy świeżo przed koszeniem trawy.Już nie będzie u mnie takiego buszu, więc i "mlecyków".Składniki: (na pełne 4 słoiki 270g)200g
płatków mniszka (uwaga na żółte palce po wyrywaniu ;p)3 małe
cytryny cytryny1 kg
cukru1 l
wodyZerwane kwiatki rozkładamy na jakimś
białym papierze, żeby uciekły robaczki - z reguły mrówki, reszta odlatuje podczas zrywania, i potrząsamy. Wyrywamy
płatki. Przekładamy je do garnka i zalewamy
wodą. Gotujemy 15 min i odstawiamy w jakieś chłodne, ciemne miejsce na 24h. Ciecz która powstaje ma niezbyt fajny brązowy kolor, jak
herbata. Przecedzamy
wywar przez sitko, dodajemy wyciśnięte
cytryny i
cukier. Próbujmy co nam wychodzi, może trzeba będzie dodać więcej
cukru. Gotujemy przynajmniej 2 godziny, co jakiś czas mieszając, żeby zgęstniał. Przelewamy gorący do słoiczków* i odwracamy je do góry dnem. Gdy nakrętka
zrobi się wklęsła można odwrócić go z powrotem i odstawić gdzieś na półkę w spiżarni ;)*słoiczki najlepiej umyć i wyparzyć.Ja wlałam wrzątek do garnka i wrzuciłam słoiki+zakrętki. Dzięki temu odkleiły się też etykiety.Wykorzystuję słoiki po
dżemie 270g z Lewiatana. Łatwo odchodzą etykiety i zakrętki łatwo odkręcać.
Syrop powinien być dobry przez kilka miesięcy.W razie gdyby był za gęsty i skrystalizował można go rozpuścić podgrzewając jak zwykły
miód.









Znalazł się w
domku papier samoprzyepny pocięty na nalepki :)

Takie porównanie z
płatków i całych kwiatów.