Wykonanie
Podobno każdy człowiek jest jak
cebulka- ma kilka warstw, tych lepszych i tych gorszych. Kilka oblicz. I joga powoli odkrywa te warstwy, pozbywając się wszystkich niechcianych cech i zostawiając tylko te najlepsze. Tak właśnie pozwala nam kształtować swój charakter i oczyszczać ciało, jak i duszę. Podobno w naszych mięśniach kumulują się skrzętnie skrywane emocje, a otwierając swoje ciało, otwieramy i je, pozwalamy im ujść. ulecieć.Nie zdziwcie się więc, jeśli któregoś razu podczas wchodzenia w zwykłego wojownika drugiego, przypomnicie sobie coś, o czym nie myśleliście już od dawien dawna. Albo łzy zaczną cieknąć Wam po policzkach. Nie wstydźcie się. To dobrze!Nie dziwnym jest jednak to, że po doświadczeniu takiego momentu, jakoś odechciewa się dalszego praktykowania jogi. W końcu to nie jest łatwe, tak wypuścić wszystkie te emocje. Ale, jeśli wytrwacie, to pozwoli Wam uwolnić się od wielu uczuć, które, tak jak wolne rodniki, zaśmiecają nam organizm. I poczujecie się szczęśliwi!Ja chyba wkroczyłam w taki okres. Dziwnie czegoś takiego doświadczyć, już po ładnych kilku latach praktyki, po której zawsze czułam się jak "nowo narodzona". Ale bardzo chciałam się tym z
Wami podzielić. I zachęcić, do spróbowania jogi, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. W końcu - co nie stanowi dla Ciebie wyzwania, nigdy Cię nie zmieni!Plus, kiedy zaczynasz ćwiczyć, naprawdę się temu poświęcać, jakiś głosik w Tobie zaczyna podpowiadać, że musisz JEŚĆ LEPIEJ. Łatwiej jest porzucić złe nawyki żywieniowe, jeśli zwyczajnie NIE MASZ NA NIE OCHOTY, prawda?Brzmi jak bajka? Spróbujcie, a sami się przekonacie!Ja z niesmakiem patrzę już na
chipsy, z czego jestem niesamowicie dumna. Za to jem za
trzech, a najbardziej odpowiadają mi dania kuchni meksykańskiej.Ostatnio przyszło mi przyrządzić obiad dla dziko wygłodniałej rodzinki i, na szczęście, trafiłam w gusta wszystkich. Kilka warstw, za to każda NAJLEPSZA.
Kurczak,
fasola,
ser...tortilla! Moja rodzinka była przyjemnie zaskoczona i najedzona do syta. To danie możecie przyrządzić na sporą imprezę, kiedy nie macie czasu przygotowywać kilkunastu enchiladas. Wystarczy postawić tę zapiekankę na
stole, a każdy ukroi sobie kawałek - resztek nie będzie- zaufajcie mi!
Składniki:1 słoik sosu Seczuańskiego
Chili Fusion Uncle Ben's (lub podobnego)1,5 szklanki
sosu meksykańskiego np. Łowicz2 szklanki dowolnego
sera, startego (polecam
Cheddar)1 szklanka
parmezanu, startego9 tortilli, przeciętych w pół (najlepiej kukurydziane)2 puszki
fasoli czerwonej, przepłukanej1 puszka
kukurydzy, opłukanej5
szalotek ze
szczypiorem2
piersi kurczaka, ugotowane w rosołku warzywnym bio (świetne są w Rossmanie) i pokrojone drobno1
awokadoszczypior do posypaniafolia aluminiowaduże naczynie żaroodpornePrzygotowanie:Wymieszaj sosy. Wymieszaj
sery.Naczynie żaroodporne wysmaruj ok. 3/4 szklanki sosu, przykryj przekrojonymi tortillami (ok.3), posyp 1 szklanką
fasoli i 1/2 szklanki
kukurydzy.
Szczypiorek i
cebulki posiekaj drobno, po czym częścią posyp zapiekankę. Pokryj wszystko ok. 1 szklanką
kurczaka i mieszanką
serów.Ułóż drugą warstwę : tortille, sos,
fasola,
kukurydza,
szczypiorek,
kurczak,
ser.Dodaj trzecia warstwę : j.w.Zakończ ostatnią warstwą tortilli, posmaruj sosem i przykryj folią aluminiową.Rozgrzej piekarnik do 190 stopni Celsjusza, piecz ok. pół godziny, zdejmij folię, posyp pozostałym
serem i piecz (bez przykrycia) kolejne 10-15 minut.Wyjmij zapiekankę, posyp pokrojonym w kostkę
awokado i
szczypiorkiem.Smacznego!PaulinaMOGĄ CI SIĘ SPODOBAĆ:Podobał Ci się post? Coś Cię zainspirowało? Masz pytania?Podziel się swoją opinią!Spraw, że mój dzień będzie piękniejszy!