Wykonanie

(przepis ze strony King Arthur
Flour)1 3/4 szklanki podgrzanego
mleka3 łyżki miękkiego
masła1 1/4 łyżeczki
soli2 łyżki
cukru1 duże, roztrzepane
jajko4 1/2
mąki pszennej2 łyżeczki
drożdży instantsemolina lub
kasza manna do posypania patelniW
mleku rozpuścić
drożdże i
cukier.
Mąkę zmieszać z
solą, a następnie dodać
mleko z
drożdżami i
jajko.Wyrobić ciasto w robocie lub ręcznie.Gdy składniki dobrze się połączą dodać miękkie
masło i dalej wyrabiać ciasto aż będzie elastyczne, gładkie i będzie odchodzić od ścianek miski lub od dłoni.Pozostawić do wyrośnięcia na godzinę.Ciasto rozciągnąć dłońmi, na posypanym semoliną blacie. Powinno
mieć grubość około 1,5 cm.Wycinać szklanką lub wykrawaczką grube
ciastka.Patelnię posypać grubo semoliną, ułożyć muffiny i postawić patelnię na kuchence. Patelnia będzie się rozgrzewać, a muffiny w tym czasie urosną, nabiorą właściwej temperatury i przymienią się. Po 5-7 minutach przełożyć na drugą stronę i piec jeszcze 5-7 minut.Muffiny powinny osiągnąć w swoim wnętrzu temperaturę ok,175 stopni Celsjusza.Jeżeli muffiny będą się mocno rumienić, a w środku będą jeszcze surowe, można je dopiec w piekarniku. W tym celu należy przełożyć je z patelni na blachę i włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 5 minut.

Muffiny angielskie to rodzaj
pieczywa, który jest spożywany w Wielkiej Brytanii w
porze śniadaniowej. Bułeczki przekrawa sie na pół, opieka w tosterze i podaje z
konfiturą albo słonymi
datkami. Można je kupić w wielu brytyjskich sklepach spożywczych, ale można też ten prosty wypiek wykonać w domu. Muffiny spożywane jaszcze na ciepło, prosto z patelni są znakomite, a podrumienione w tosterze, z
masłem i
miodem lub
dżemem to prawdziwie pyszna rozpusta.

**********Jak nie zrobiłam zdjęcia brytyjskiej Królowej Elżbiecie, mając ją kilka metrów przed sobą? No cóż, najprawdopodobniej z przejęcia, spust aparatu odmówił współpracy na widok Jej Królewskiej Mości. Na szczęscie, zamiast walczyć z kamerą, porzuciłam ją i przyjrzałam sie Królowej całkiem z bliska. Jechała w bordowej limuzynie Bentley. Duże okna samochodu i być może usytuowane wyżej fotele sprawiaja, że postać Królowej jest dobrze widoczna. Elżbieta była ubrana jasnofioletową garsonkę i delikatny kapelusz w takim samym kolorze. Uśmiechnięta pozdrawiała zgromadzonych przy ulicy turystów. Nie przyjrzałam sie natomiast towarzyszącemu jej mężowi, księciowi Edynburga Filipowi. I pewnie już taka okazja mi sie nie przytrafi. Królowa akurat w tych dniach przebywała w Edynburgu i spotkalismy ja zupełnie przypadkowo, w drodze na Zamek. My tam szliśmy, a ona jechała. Nastepnego dnia, jadąc autobusem miejskim znowu widzielismy przemykajacy przez miasto orszak królewski. Ruch nie jest wstrzymywany, ulice nie są zamykane...

Kilka migawek z Edynburga. Powyżej orszak królewski od tyłu.

Przypadkowo spotkany na ulicy orszak weselny. Stroje weselne w kolorach ciemnego fioletu. Taka
moda lub zwyczaj. U nas w tych barwach mógłby kroczyć orszak rozwodowy, gdyby takie miały miejsce.