Wykonanie
Graham rolls (Translator is located on the right)

To pewnie ostatni lipcowy wypiek. Nie umieszczę go jednak na liście "Na zakwasie i na drożdżach", bo on z tej listy pochodzi. Dzięki lipcowej liście poznałam blog Adama Piekarza "Ze mną ci się upiecze" . Powstał tak jak lista, w lipcu i zawiera już na swoich stronach wiele ciekawych przepisów, zdjęć i wiele
wiedzy, którą autor chętnie się dzieli. Nie mogłam oprzeć się
bułkom grahamkom. To moje ulubione
pieczywo z czasów, kiedy nie myślałam nawet, że kiedyś sama
będę piec
chleb i
bułki.
Bułki grahamki100 g zakwas pszenny150 g
mąka pszenna typ 1850 graham300 g
mąka pszenna typ 5003 g
drożdże instant10 g
sól10 g
cukier (dałam 5 g)230 g
woda15 g
masłoW pierwszej fazie należy wykonać rozczyn. W tym celu mieszamy zakwas pszenny z
mąką razową 1850, 3 g
drożdży instant, 1 łyżeczkę
cukru i 150 g
wody lekko ciepłej. Pozostawiamy go na 2-3 godziny. W tym czasie ładnie wyrośnie. Fermentacja będzie bardzo aktywna.Do tak przygotowanego zaczynu dodajemy
mąkę pszenną, 1,5 łyżeczki
soli, 15 g miękkiego
masła i 80 g
wody. Ciasto wyrabiamy 15-20 minut.Pozostawiamy ciasto do wyrośnięcia na około godzinę. Po tym czasie odgazowujemy i po pół godzinie formujemy 8-10
bułek.Pozostawiamy je na blasze do wyrośnięcia na około godzinę.

Spryskujemy
wodą i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Pieczemy przez 5 minut, a
potem obniżamy temperatur do 190 stopni i pieczemy jeszcze 15-20 minut.
Drożdże sprawiają, że
bułki rosną bez najmniejszych problemów. Ja dałam 2 g
drożdży do rozczynu. Do ciasta dałam więcej niż 80 g
wody, ale to zawsze jest kwestia
mąki, którą każdy może
mieć innej jakości.
Bułki piekły się w
sumie dobre pół godziny, ale to też może być kwestia indywidualna. Każdy piekarnik jest inny.Swoje
bułki nacięłam głęboko przed pieczeniem, dzięki
czemu z podłużnych stały się okrągłe.
Bułki bardzo mi się podobają. Są lekkie i puszyste. Domownikom też bardzo przypadły do gustu. Nie wiem jakie będą następnego dnia, bo zostały pożarte.Zamierzam je jednak powtarzać i eksperymentować z tym
ciastem na zakwasie i na drożdżach.

Dzisiaj znalazłam w skrzynce niespodziewaną przesyłkę z Toskanii. Moja koleżanka Małgosia przysłała mi dużą porcję
przyprawy, którą sama robi z lokalnych
ziół. Wzięłam lupę, aby przypomnieć sobie co wchodzi w jej skład.

Przypomniały mi się akademickie zajęcia z farmakognozji, na których uczyliśmy się analizować skład mieszanek
ziołowych, a zadanie to było najtrudniejszym na egzaminie z tego przedmiotu. Tak więc za pomocą lupy i metodą organoleptyczną rozpoznałam w mieszance
rozmaryn,
majeranek,
czosnek suszony, cząber(?) i piękną, gruboziarnistą, morską, jak mniemam,
sól. Zdałam Małgosiu?Uwielbiam tę
przyprawę Małgosi z dobrą
oliwą i
białym pieczywem. Z
grahamkami i
masełkiem też pysznie się komponowała.Dziękuje za te miłą niespodziankę.
Chleb zgłaszam do lipcowej kolekcji Panissimo prowadzonej przez Sandrę z Indovina chi viene a cena? i jej siostrę Barbarę z Bread & Companatico .