ßßß
No dobra, do rzeczy. Jest to najtradycyjniejszy sojonez rodem z Puszki wzięty. Występuje też pewnie na niezliczonej ilości blogów (no i dobrze), ale u mnie też musi być :)Składniki na około litr majosojonezu:Szklanka mleka sojowego (koniecznie unsweetened; znam harpaganów, co robią sojonez z słodkiego mleka sojowego - dla mnie jest to profanacja równa piwu z sokiem)Łyżka octu1- 2 łyżki musztardyok. 2 szklanki olejuSól i pieprzZąbek czosnku (nie więcej, bo wyjdzie nam sos czosnkowy). Zamiast czosnku można dać łyżkę octu czosnkowego, a nawet całkowicie czosnek odpuścić.Do pojemnika, w którym będziemy blendować wlewamy mleko, wciepujemy musztardę, ocet, przyprawy, czosnek i zaczynamy blendować. Po chwili powoli dolewamy olej.W puszkowym przepisie są dwie szklanki, ale ja leje po prostu do czasu, aż jestem zadowolona z konsystencji.Kopiuję z puszki cenną uwagę:Należy majonez potraktować blenderem (takim zanurzeniowym, tzw. żyrafą), bo używając miksera (końcówek do mieszania ciasta) nie uzyska się gęstej konsystencji.I to jest wszystko. Wszelakie majonezy z ziemniaka, fasoli i inne wynalazki, w tym majonez klasyczny mogą się schować.Potwierdzone również przez tradycjonożerców i Surrykatkę :)