Wykonanie
To moje pierwsze muffinki... które wyszły :) Na szczęście były tylko 2 podejścia.Podejście numer 1 było całkiem zabawne. Odwiedził mnie doktorek i stwierdziłam, że coś szybko upiekę. Przeglądałam przepisy z książki "
ciasteczka", którą dostałam od "M"ikołaja. Swoją
drogą... bardzo interesowny ten "M"ikołaj. Taki mały pasibrzuch :)W książce znalazłam kilka fajnych przepisów, ale do każdego brakowało mi jakiegoś składnika.Nagle dostałam olśnienia. Muffinki - jeszcze nigdy ich nie robiłam. Podobno bardzo proste i szybkie.Czas przygotowania : 10min + pieczenieSkładniki (na 20 średnich sztuk):- 1
jajko- 350g
mąki- 1 szklanka
mleka- 125ml
oleju- 130g
cukru- opakowanie
cukru waniliowego- 2 łyżki
kakao- 2 czubate łyżeczki
proszku do pieczenia- tabliczka
białej czekolady1. Wszystkie składniki (poza
czekoladą) wymieszaj na gładką masę.2. Dodaj
czekoladę połamaną na mniejsze kostki, delikatnie wymieszaj.3. Włóż do formy, piecz ok 20min w 180oC.Wszystko się czyta bardzo przyjemnie i wygląda na proste. Takie też jest. Z jednym wyjątkiem. Trzeba wiedzieć, że ciasta nie wkłada się do samych papilotek :)Skutki mojej i doktorka niewiedzy były bardzo zabawne. Muffinki w założeniu miały być
waniliowe z
budyniem czekoladowym.
Oczywiście nie poddałam się. Poszperałam w Internecie i dowiedziałam się, że trzeba
mieć jeszcze blachę do której wkłada się papilotki. Moja siostra uznała, że to było przecież oczywiste. Może, widocznie jednak nie dla mnie.Drugie podejście (przepis podany na początku) to muffinki
czekoladowe z kawałkami
białej czekolady. Wyszły super i w smaku i w wyglądzie.
Zdecydowanie polecam i życzę smacznego :)