Wykonanie
Bardzo długo nie
pisałam - sesja. Przepraszam, teraz powinno już być lepiej. Co prawda jeszcze jeden egzamin przede mną (oby ostatni!), ale
potem wakacje. Mam zamiar gotować, piec, gotować, piec i tak w kółko. Taki mam
plan. Tak sobie wymarzyłam. O. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.Zrobiło się ciepło (w końcu!), a co za tym idzie, w ruch poszedł grill. Żeby nie było zbyt nudno, że to niby tylko
kiełbasa (tutaj
zero filozofii - kupić, naciąć, położyć na ruszt), to dla odmiany (chociaż wiem, że przeciwników jest tylu, ilu miłośników) -
kaszanka (albo po krakowsku,
kiszka... gdzieś jeszcze słyszałam nazwę krupniok, to ze Śląska chyba).Niestety, w ferworze pałaszowania, zapomniałam zrobić zdjęcie końcowe :( Mam nadzieję, że wybaczycie.Przepis-
kaszanka (ile, kto zje - u mnie na 3 osoby poszły 4 sztuki),- 1 duża
cebula,-
sól,
pieprz,
majeranek (
majeranku dałam sporo,
pieprzu i
soli do smaku, niewiele),- folia aluminiowa.Z
kaszanki zdejmujemy skórę (flak, czy jak to tam zwał).
Cebulę kroimy w piórka (chyba tak to się określa ;D), mieszamy z
przyprawami.
Kaszankę układamy na folii aluminiowej, obok
cebula i zawijamy to razem. Rzucamy na ruszt, a
potem wcinamy.




Dla nieprzekonanych do
kaszanki inna propozycja -
piersi z kurczaka (albo np.,
karkówka) przyprawiamy
bazylią,
oregano,
solą,
pieprzem,
ziołami prowansalskimi,
papryką ostrą/słodką,
majerankiem, dolewamy odrobinę
oliwy i mieszamy.
Potem grillujemy. Pycha sprawa :)

Smacznego! :)