Wykonanie
Uczę się, uczę się, uczę się. Mam dosyć.Brakuje mi czasu.
Serio, doba powinna trwać co najmniej 30h, wtedy bym się wysypiała.Najlepsza babka jaką
jadłam. Zawsze wychodzi. Z połowy porcji można upiec babeczki, też są pyszne. Bardzo dobrze komponuje się z
owocami (
banany,
kiwi,
jabłka czy
wiśnie). Ogólnie - świetna sprawa :)Przepis- 1 i 1/2 szklanki
cukru,- 6
jajek,- 1 szklanka
mąki pszennej,- 1 szklanka
mąki ziemniaczanej,- 1 łyżeczka
proszku do pieczenia,- 1 szklanka
oleju,-
cukier wanilinowy (albo aromat, ale z moim przeczulonym nosem i smakiem, w grę wchodzi tylko
cukier),- opcjonalnie łyżka lub półtorej
kakao (u mnie obowiązkowo).
Białka ubić, dodać do nich
cukier. Następnie dodać
żółtka. Zmniejszyć obroty miksera i dodać
mąkę i proszek. Na koniec dodać
olej. Wlać część do formy (na taką standardową tortownicę porcja jest akurat, na blaszkę lepiej róbić z 1 i 1/2 porcji). Do pozostałej części dodać
kakao i wymieszać (mikserem czy łyżką - jak wolicie; u mnie zawsze w ruch idzie łyżka, bo nie chcę, żeby mi
kakao oprószyło jasne ciasto, bo
potem nieciekawie się miskę wylizuje ;D). Wlewamy do formy i łyżką albo czymkolwiek robimy zawijasy z
kakaowej cześci (ładniej wygląda po upieczeniu).Pieczemy w temperaturze 170 - 180 stopni przez około 1h.
Smacznego! :)