Wykonanie

Uwielbiam moich znajomych - są bardzo, bardzo wdzięcznymi gośćmi. Zjedzą wszystko co postawi się na
stole, z ciekawością próbując nowych rzeczy, ignorując sztampowe
chipsy i
precelki które na wszelki wypadek też dostarczam, a później chwalą moje wysiłki ;) będąc wciąż jeszcze częściowo jednoręczna (bo rehabilitacja ręki postępuje, i mimo ortezy staram się jej używać) postawiłam w większości na sprawdzone przepisy, takie jak trójkąciki z
pieczarkami i
bananowe muffinki które widać w tle (a które już są na blogu). Ale wymyśliłam sobie też coś solidniejszego i bardziej sycącego, co jednocześnie musiało nie wymagać talerzy - było dużo osób. I viola, spełniające moje wymagania
mięsne kuleczki. Do nich podałam trzy dipy -
czosnkowy,
musztardowy i
pomidorowy, które pasowały też do
krakersów i innych przekąsek.Zniknęły ekspresowo, no i smakowały!Te kuleczki można też śmiało podać na obiad z tłuczonymi ziemniaczkami i sosem, albo w
pomidorowym sosie ze spaghetti. Tylko wtedy zróbcie je z mniejszej porcji :)Składniki:1kg
mięsa mielonego, wołowo-wieprzowego (drobiowe też się nada)1 duży pęczek
szczypioru z
cebulki-
dymkiBułka tartaMąkaPrzyprawa do gyrosaSólKoszt : 15złCzas wykonania: 1hWykonanie:W misce mieszamy
mięso mielone z 3 łyżkami
bułki tartej i 3 łyżkami
mąki. Dodajemy
przyprawę do gyrosa i
sól. Dodajemy posiekany
szczypiorek.
Mięso na pewno będzie się kleić, ale jeżeli zmoczycie dłonie, to formowanie małych kulek nie powinno stwarzać trudności.Formowane kulki powinny być wielkości mniej-więcej
orzecha włoskiego, tak, żeby wygodnie było je zjeść na jeden, maksymalnie dwa kęsy.Uformowane kuleczki smażymy na gorącej patelni lekko wysmarowanej tłuszczem (
mięso wieprzowo-wołowe jest dość tłuste samo w sobie,
mięso drobiowe może wymagać więcej tłuszczu), często je obracając, żeby równomiernie się wysmażyły. Powinno to trwać ok. 4-5 minut, jeżeli będziemy je później dopiekać w piekarniku, albo ok. 10-13 jeżeli nie - wtedy po wstępnym podsmażeniu zmniejszamy nieco temperaturę, przykrywamy patelnię pokrywką i pozwalamy kuleczkom dojść w środku.Kuleczki drobiowe smażymy krócej.Po obsmażeniu wszystkich kuleczek (ja robiłam to porcjami) układamy je w żaroodpornym naczyniu, gdzie czekają na
przybycie naszych gości. 25-30 minut przed ich przyjściem wkładamy je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, gdzie podgrzeją się i przyrumienią. Możemy dodatkowo posypać je
serem, mniam.