Wykonanie
Pieczony
pstrąg chodził za mną już jakiś czas, ale niestety w tygodniu nie miałam czasu, nadeszła sobota i gotowania czas! :)

Potrzebne będą:2
pstrągi (kupiłam już patroszone)woreczek
kaszy gryczanejpapryka: ja użyłam białej, pomarańczowej i czerwonej, po 1/4 sztuki; do sałatki dodałam jeszcze łyżeczkę
oleju lnianego i szczyptę
ziół prowansalskich2 łyżki
masła, a do niego świeże
zioła:
tymianek,
pietruszka i
koperek - w
sumie 2 łyżki posiekanych
ziół i szczypta
solisól morska (moja była mieszanką z
rozmarynem)4 plasterki
cytrynymała
cebula3 ząbki
czosnkuNajpierw należy przygotować masełko
ziołowe. Do 2 łyżek
masła dodajemy drobno posiekany
tymianek,
pietruszkę i
koperek, solimy. Mieszamy z
masłem i odstawiamy na chwilę. Włączamy piekarnik.
Rybę wstawimy do już nagrzanego do 180 stopni.

Dokładnie myjemy
rybę. Następnie osuszamy ją ręcznikiem papierowym. Do środka
ryby wkładamy nasze masełko
ziołowe. Sprawi, że
ryba będzie soczysta.Przygotowujemy naczynie do pieczenia, na spód którego wysypujemy
sól - ja użyłam mieszanki
soli morskiej z
rozmarynem. Układamy plasterki
cytryny, na której ułożymy
rybę.

Na
cytrynę układamy
pstrąga. Dookoła dokładamy
czosnek pokrojony na kawałki oraz
cebulę. Solimy po wierzchu
pstrąga. To wszystko wpłynie na smak naszej
ryby.Celowo ucięłam ogonki
pstrągów - nie mieściły się do naczynia, a kiedyś już piekłam z ogonkami i tylko się przypiekły i przykleiły do naczynia, a i tak ich nie jadam :)

Następnie całość przykrywamy zmoczonym i wyciśniętym z nadmiaru
wody papierem do pieczenia. Sprawi, że
ryba się upiecze, a nie wysuszy.

Wstawiamy naczynie do piekarnika już rozgrzanego do 180 stopni. Całość pieczenia to maksymalnie 45 minut. U mnie z termoobiegiem.W połowie pieczenia, gdy papier już wyschnie, sprawdzamy jak
ryba i delikatnie polewamy
wodą nasz papier. Ważne, aby był mokry,
ryba będzie soczysta.W czasie, gdy
ryba się piecze, bierzemy się za przygotowanie sałatki z
papryk oraz ugotowania
kaszy gryczanej. Do sałatki użyłam kawałka białej, czerwonej i pomarańczowej
papryki. Do drobno pokrojonych
papryk dodałam jedynie
zioła prowansalskie i
olej lniany.
Kaszę ugotowałam zgodnie z instrukcją na opakowaniu.Dosłownie 5 minut przed wyjęciem
ryby z piekarnika, zdejmujemy papier, żeby całość się delikatnie przypiekła.Wyjmujemy i podajemy wraz z
kaszą gryczaną oraz
paprykową sałatką.



Muszę przyznać, że dzisiejszy obiad bardzo mi smakował.
Ryba była soczysta i delikatna.
Kasza - moja ulubiona - zawsze mi smakuje. A niby zwykła
sałatka tylko z
papryki dopełniała idealnie całość.Kiedyś podobnego
pstrąga już Wam prezentowałam TUTAJ jest link z przepisem.Mam nadzieję, że pomysł Wam się spodoba i będziecie chcieli go powtórzyć.Smacznego!