Wykonanie

Tak przy niedzieli może zaproponuję konkretny obiad:-).Zawsze bałam się robić
steki, żeby nie były za krwiste lub zbyt mocno wysmażone. Będąc na warsztatach z
mięs przekonałam się po raz kolejny, że nie taki diabeł straszny, a to jakie
mięso być powinno zależy wyłącznie od naszych preferencji. Można sprawdzać stopień wysmażenia w różny sposób. Mi najlepiej podoba się sposób - „na kciuka”. Polega on na porównywaniu sprężystości
steku ze sprężystością różnie napiętego
mięśnia kciuka za pomocą palców jednej ręki. I tak
stek krwisty jest w dotyku mniej więcej taki, jak mięsień kciuka dotykany w przez palec wskazujący. Średniokrwisty odpowiada naprężeniu
mięśnia kciuka po dotknięciu przez palec środkowy. A dobrze wysmażony jest taki jak mięsień kciuka dotykany przez palec serdeczny (najbardziej twardy).

Jak widzicie, my preferujemy dobrze wysmażone;-)

Składniki:4 x po 100 g
polędwicy wołowej,500 g
bobu świeżego lub mrożonego,3
marchewki,100 g
masła,50 ml
śmietany 30% tł,
rozmaryn.Marynata:4 łyżki
oleju rzepakowego,1 łyżka
musztardy Dijon,
pieprz świeżo zmielony,
sól morska do smaku.
Masło ziołowe:4 łyżki
masła,2 ząbki
czosnku,suszona lub świeża
natka pietruszki,
sól i
pieprz cayenne.Przygotowanie:Połączyć wszystkie składniki marynaty. Zamarynować
mięso przez minimum 1 h. Zrobić
masło ziołowe dodając
zioła, doprawić
solą i
pieprzem cayenne. Zawinąć w papier do pieczenia formując wałek i wstawić do lodówki na około 1h.
Bób obgotować, obrać ze skórki. Podsmażyć na
maśle z
rozmarynem, doprawić
solą i
pieprzem.
Marchewki obrać, pokroić na mniejsze kawałki, obgotować i zmiksować na puree z dodatkiem
masła i
śmietany, doprawić.
Mięso wyjąć z marynaty, smażyć na patelni grillowej po około 3-4 minuty z każdej strony. Następnie włożyć na kilka minut do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni C. Wyjąć i odstawić na chwilę na desce, żeby odpoczęło.Podawać na puree
marchewkowym z
bobem, na wierzch położyć plaster
masła ziołowego.