ßßß
NadzienieZ 100 g mączki migdałowej (2-3 łyżki odłożyć)3-4 łyżki syropu z agawy lub miodu1 malutkie jajko, roztrzepane (opcjonalnie)M 1/2 łyżeczki cynamonu oraz mielonych goździkówW szczypta soliD 1 łyżka mąkiśliwki (u mnie pół kilograma wypestkowanych)W mała szczypta miałkiej soli morskiej*Śliwki umyć, dokładnie osuszyć ściereczką lub papierowymi ręcznikami, przepołowić i wypestkować.Do miski wsypać mączkę migdałową, dodać syrop z agawy lub miód, dobrze wymieszać. Masa powinna być gęsta, lekko kleista. Można dodać połowę małego jajka, uprzednio roztrzepanego, ale nie jest to konieczne.W osobnym naczyniu wymieszać łyżkę mąki z kurkumą, odłożoną mączką migdałową oraz przyprawami korzennymi. Mieszanką posypać przygotowany wcześniej spód pizzy.Odłożony kawałek ciasta rozwałkować na wąski podłużny pasek – musi wystarczyć na cały obwód formy. Z masy migdałowej formować cienkie wałeczki i układać je na rozwałkowanym cieście. Zlepić brzegi, formując rant z nadzieniem w środku. Ułożyć wałeczek w formie, zakrywając wolną przestrzeń między ciastem i brzegiem formy, lekko docisnąć. Rant musi odrobinę zachodzić na ciasto.Na posypanym spodzie układać połówki śliwek, skórką do góry. Mieszanka mąki i migdałów wchłonie nadmiar soku. Wierzch śliwek można dodatkowo oprószyć odrobiną przypraw korzennych, ewentualnie także kilkoma szczyptami ksylitolu. Migdałowy brzeg ciasta posmarować pozostałym roztrzepanym jajkiem – nie jest to konieczne, ale dzięki temu rant będzie lśniący i złocisty.Wstawić formę do piekarnika nagrzanego do 200°C. Piec 10 minut, wyjąć i ponownie posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec jeszcze przez 30 minut. W wersji bez jajka ciasto piec bez przerwy przez ok. 40 minut. Wyborne na ciepło, fantastyczne na zimno.* We wszystkich moich przepisach używam soli morskiej. Kupując taką sól, zwracajcie uwagę na etykiety. Najczęściej dodaje się do niej antyzbrylacz – żelazocyjanek potasu (E536). Jest to dodatek chemiczny zupełnie niepotrzebny ani soli, ani tym bardziej naszemu organizmowi. Komu przeszkadza zbrylająca się sól? Zdecydowanie wolę bryłki niż E536. A sól morska ani razu mi się jeszcze nie zbryliła…
Przepis dodaję do akcji: