Wykonanie
            Uraczę Was kolejnym przepisem przywiezionym przeze mnie z Bułgarii :) Kebabczeta i kjufteta to kotleciki o niemal identycznym składzie, lecz różniące się kształtem. Zajadałam się nimi prawie codziennie będąc w Sofii i postanowiłam sobie, że na pewno o nich nie zapomnę we własnej kuchni :)W internecie zlazłam masę przepisów, zauważyłam, że każdy robi je inaczej więc i ja postanowiłam zrobić je troszkę po swojemu :)Składniki:* Kilogram mieszanego 
mięsa mielonego (zadbajcie o to, żeby 
mięso było chude! Jeśli pełno w nim będzie chrząstek, tłustych fragmentów to wszystko się Wam porozwala jak będziecie smażyć na grillowej patelni ;) )* 
cebula* łyżeczka zmielonego 
kminku* dwie łyżeczki czubricy (po naszemu cząbru górskiego)* dwie czubate łyżki 
bułki tartej* dwa 
jajka* 
pieprz* 
sólŻeby rozróżnić 
smakowo jedno od drugiego dodałam ostrą, suszoną 
papryczkę chilli (kebabczeta) i 
pietruszkę (kjufteta)

Ugniatamy wszystko razem. 
Potem połowę przenosimy do drugiej miski i dosypujemy 
chilli, a do tego co zostało - 
pietruszkę.Kebabczeta formujemy na kształt kiełbasek, a kjufteta na "płaskie burgery". Smarujemy delikatnie patelnię grillową 
olejem i smażymy. Przekręcając uważamy, żeby 
mięso się nie rozleciało. Dlatego też bezpieczniej jest je piec tradycyjnie na grillu ;)

Z czym jeść? Najlepiej z frytkami lub pieczonymi ziemniaczkami oraz z ljutenicą. Ljutenicę i pindżur kupiłam sobie w Sofii, ale można je nabyć również w 
polskich marketach albo w Kuchniach Świata :)Paulina.