Wykonanie
Miałam je zrobić już dawno, ale wiadomo brak czasu itd. Teraz byłam do nich 'zmuszona' gdyż większość idzie na mój dzisiejszy bal :) Nie
mogę się doczekać! Z tego przepisu wychodzi około 55 babeczek ja podwoiłam proporcje i wyszło mi 107, ale wam podaje na tą mniejszą ilość. Ostrzegam jest to czasochłonna praca!Składniki na
ciastka:1/2 kg
mąki3/4 szklanki
cukru3
żółtka1 łyżeczka
proszku do pieczeniakostka
margaryny3 łyżki
śmietanySkładniki na krem:2 szklanki
mleka1 szklanka
cukru2 łyżki
mąki pszennej2,5 łyżki
mąki ziemniaczanejkostka
margarynySkładniki dekoracyjne:
galaretka agrestowagalaretka poziomkowa
galaretka brzoskwiniowaczekoladarodzynkidżem porzeczkowyPrzygotowanie babeczek:Na stolnicę wsypujemy
mąkę,
cukier, proszek. Robimy dołeczek i wbijamy
żółtka oraz dodajemy
śmietanę i
margarynę. Wszytko siekamy nożem, a następnie wygniatamy na okrągłą kulę.Rozkładamy metalowe foremki na babeczki i odrywamy po kawałeczku ciasta, formujemy kuleczkę i rozprowadzamy po foremce, ale nie za grubo. Tą samą czynność powtarzamy ze wszystkimi innymi foremkami.Gdy foremki są wylepione to stawiamy je na blaszce i wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni i pieczemy około 25 min. (muszę się zarumienić)Po upieczeniu babeczki wyjmujemy z foremek i odstawiamy do wystygnięcia. Gotowe.Przygotowanie kremu:W garnku gotujemy jedną szklankę
mleka z
cukrem. W pozostałym
mleku rozpuszczamy 2 łyżki
mąki pszennej i 2,5 łyżki
mąki ziemniaczanej. Następnie wlewamy do gotującego się
mleka- ciągle mieszając.Zagotowany
budyń odstawiamy do wystudzenia.Miksujemy powoli samą
margarynę i stopniowo dodajemy do niej po łyżce budyniu. Całość starannie łączymy. Krem gotowy.Ostudzone babeczki rozkładamy i na dno nakładamy małą ilość
dżemu. Następnie nakładamy wcześniej przygotowany krem i pokrojoną w kostkę
galaretkę. Można posypać
rodzynkami lub
czekoladą.Gotowe babeczki najlepiej wstawić na 30 min do lodówki, gdyż wtedy mają lepszy smak :)Smacznego!

Wam kula ciasta wyjdzie troszkę mniejsza oczywiście :)

Na górze mamy
ciasteczka przed a na dole po pieczeniu.

Jak wcześniej
pisałam,
dżemu nakładamy niewielką ilość.

Mój efekt końcowy : )