ßßß
Ostatnio nic mi się nie chce. Miałam ochotę na jagodzianki ale nie chciało mi się wyrabiać ciasta. I wtedy doceniłam automat do pieczenia, który najlepiej na świecie wyrabia drożdżowe. Niestety borówki z nieba nie spadły więc musiałam się wybrać w las. Borówek zbierać nieznoszę, ciagle jeszcze nie mogę domyć rąk. Ale świeże powietrze, szum lasu i kilka dorodnych grzybów wynagrodziły moje poświęcenie. W czasie kiedy ja korzystałam z darów natury automat wyrobił ciasto i już w niespełna godzinę po moim powrocie zajadaliśmy się przepysznymi bułeczkami. I choć nienawidzę zbierać borówek, to chyba znowu się wybiorę, jednak to dobrze mieszkać pod lasem. Tylko, że następnym razem lepiej się ubiorę, bo poza wiaderkiem borówek i kilkoma grzybami przyniosłam też 9 kleszczy... prawdziwy wysyp!Składniki:500 g mąki1 niepełna szklanka mleka1/2 szklanki cukruszczypta soli1 opakowanie suchych drożdży (7g)50 g masła rozpuszczonego2 jajkaWszystkie składniki umieścić w automacie do chleba. Nastawić program wyrabianie ciasta ( u mnie 8 -masa). Po półtorej godziny ciasto jest idealne. Oczywiście, jeśli nie posiadacie automatu, ciasto można wyrobić metodą tradycyjną, ręką.1 szklanka jagód leśnych1 łyżka cukru1 jajkoJagody wymieszać z cukrem.Wyrośnięte ciasto rozwałkować grubo, dużym kubkiem wycinać koła, napełniać jagodami, sklejać. Posmarować rozbełtanym jajkiem i upiec na złoto.inspiracja