Wykonanie

Mam w zapasie całkiem dużą paczkę suszonych
płatków hibiskusa. Wiem, ze trochę pójdzie do
herbaty, ale co z resztą? Zastanawiam się bardzo nad jego wykorzystaniem :)Na pierwszy ogień poszedł
syrop z hibiskusa. To chyba najczęstsze zastosowanie kulinarne dla tego kwiatka.Ale...
syrop z czym? Samego przecież nie da się zjeść. Od kilku dni chodziły za mną naleśniki z
czekoladą.Połączenie okazało się bardzo
trafne.
Czekolada w naleśnikach była
mleczna, a
syrop, zgodnie z moimi nawykami mało słodki. Do tego postanowiłam dodać
jabłko i wyszło mi naprawdę pyszne śniadanie! I, jeszcze jeden plus — są to naleśniki bez
jajek. Zrobiłam sobie mały odwyk, bo w święta
będę jadła aż za dużo jaj.Troszeczkę czasochłonne (czas wykonania to mniej więcej 30 minut), ale naprawdę warto spróbować!W sam raz na leniwy poranek.No i jest idealne na śniadanie po randce.Mężczyzno! Nie zapomnij o kwiatach na śniadanie :). Ja chciałabym dostać takie danie do łóżka.Składniki na 2 porcje (około 6 naleśników):90g
mąki10g
otrębów żytnich25g
czekolady mlecznej1 łyżeczka
kakao100ml
mleka70 ml gorącej
wody1 łyżeczka
oleju rzepakowego*
Czekoladę posiekać, wrzucić do miski i wymieszać z
kakao. Zalać je 70ml gorącej
wody i dokładnie wymieszać. Do rozpuszczonej
czekolady dodać
mleko,
olej,
otręby i przesiać
mąkę. Dokładnie wymieszać. Jeżeli jest taka potrzeba można dodać więcej
mleka.Usmażyć 6 cienkich naleśników. Ja smażyłam bez tłuszczu, na teflonie. Ale, jeżeli nie mamy takiej możliwości, to smażymy na odrobinie
oleju.
Jabłko gotowane w
syropie hibiskusowym:1 łyżka suszonych
płatków hibiskusa3/4 łyżki
cukru1 małe
jabłkoHibiskus zalać gorącą
wodą (3/4 szklanki). Parzyć przez 6–8 minut. Przelać do małego garnka**, dosłodzić i gotować na wolnym ogniu przez 5 minut.
Jabłko obrać ze skórki, pokroić na małe cząstki i dodać do
syropu. Gotować przez kolejne 5 minut.
Jabłko może wchłonąć naprawdę sporo
syropu, więc można dolać troszeczkę
wody. Albo zostawić w spokoju i polać naleśniki odrobiną
syropu.W środku moich naleśników znalazł się
serek wiejski.* Można dodać troszeczkę więcej. Albo zamienić
olej na roztopione
masło.** Przez sitko, żeby nie było fusów

Zarażona kwiecistą kuchnią pinkcake postanowiłam zrobić kulinarny użytek z kwiatów. To moja pierwsza propozycja (na pewno nie ostatnia!).
