Wykonanie
Szukałam pomysłu na inny niż
makaron,
ryż, grzanki i kluski kładzione dodatek do kremowych zup. Gotowałam akurat zupę-krem
porowo-ziemniaczany i chciałam urozmaicić ją jakimś fajnym dodatkiem. Jakiś czas temu znalazłam przepis na paluchy
chlebowe, zapisałam i czekałam na właściwy moment. Zastąpienie nimi
makaronu okazało się prawdziwym strzałem w dziesiątkę! Myślę, że świetnie sprawdziłyby się na domowych przyjęciach - owinięte tasiemką paluchy o
trzech różnych smakach, położone przy talerzyku każdego z gości z pewnością zrobiłyby wrażenie...
Składniki na ok. 15 paluchów:- 500 g
mąki pszennej,- 1 łyżeczka
soli,- 15 g świeżych
drożdży,- 1 łyżeczka
miodu,- 2 łyżki
oliwy z oliwek,- 300 ml ciepłej
wody,- posypki:
mak,
sól morska Prymat (młynek),
zioła prowansalskie Prymat,-
woda do posmarowania.
Drożdże,
miód i
wodę mieszamy trzepaczką. Zostawiamy na ok. 10 minut. Po tym czasie dodajemy
oliwę,
sól i mieszając wszystko, stopniowo dodajemy
mąkę. Kiedy ciasto zaczyna przyklejać się do trzepaczki, przekładamy je na blat i starannie zagniatamy (przez ok. 8-10 minut, do elastyczności). Kulę przykrywamy ściereczką i zostawiamy w misce do podwojenia objętości (ok. 1 godziny).Ciasto krótko zagniatamy, a następnie dzielimy na 15 części. Każdą z nich wałkujemy ręką na kształt paluchów o długości ok. 30 cm. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na ok. 15 minut. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Gdy piekarnik będzie rozgrzany, paluchy za pomocą pędzelka silikonowego smarujemy
wodą, a następnie posypujemy
makiem,
solą lub
ziołami prowansalskimi (u mnie 5 paluchów z
makiem, 5 z
solą i 5 z
ziołami prowansalskimi). Pieczemy do zarumienienia (ok. 15 minut). Podajemy jako dodatek do zup lub samodzielną przekąskę. Smacznego!