ßßß Cookit - przepis na Torcik galaretkowy na urodziny

Torcik galaretkowy na urodziny

nazwa

Wykonanie

Może zabrzmi dziwnie, ale dopiero pierwszy raz zrobiłam wszystkie ciasta na urodziny sama. Dotychczas samodzielnie robiłam jedno, a kupowałam tort i do tego ew. rożki czy pączki. Ale skończyło się. Postanowiłam - trzy ciasta, w tym tort, robię sama. I zrobiłam, z czego jestem bardzo dumna. Przepis na szarlotkę wg przepisu Pani Ambasador już podawałam. Dziś przedstawię prosty torcik, który posłużył mi za podstawę do świeczek (choć to akurat był kiepski pomysł) i jako podstawa do napisu. Niedługo przedstawię trzecie moje dzieło, dla mnie genialne, czyli tort bezowy, tylko mąż musi trochę przerobić zdjęcia, bo coś mu tam nie wyszło.
Składniki:
- 3 galaretki owocowe (ja dałam dwie, ale to trochę za mało),
- owoce (mogą być truskawki, brzoskwinie z puszki, wiśnie z puszki),
- 5 dużych jajek,
- 1 niepełna szklanka cukru,
- 1 czubata szklanka mąki tortowej,
- 1 czubata łyżka proszku do pieczenia.
Sposób wykonania:
Żółtka, cukier, 3 łyżki gorącej wody ubijać na parze, aż masa będzie biała. Osobno ubić białka dodając 2 łyżki zimnej wody w trakcie ubijania. Do masy z żółtek dodać makę i proszek. Wymieszać ręcznie (nie mikserem). Do masy dodać połowę piany z białek i wymieszać. Następnie dodać pozostałe białka i dokładnie wymieszać.
Dno blachy wysmarować masłem (boki nie!) i przełożyć do niej masę biszkoptową.
Nagrzać piekarnik na 130°C góra i dół. Po uzyskaniu wymaganej temperatury, zmienić grzanie tylko na dół i wstawić biszkopt. Piec 15 minut. Następnie zmieniamy na grzanie od dołu oraz wentylator, a temperaturę podnosimy do 150°C. Pieczemy kolejne 15 minut.
Przygotowujemy galaretkę wg przepisu na opakowaniu (ja daję ok. 100-150 ml mniej). Odlewamy pół szklanki gorącej galaretki i pilnujemy, by nie stężała (można ją podgrzewać). Resztę studzimy najpierw w wodzie, potem w lodówce. Gdy już zaczyna tężeć, wlewamy ją na wystudzony biszkopt wyłożony owocami. Ponownie wstawiamy do lodówki do całkowitego stężenia. Wtedy delikatnie wlewamy resztę odłożonej, jeszcze nie stężałej galaretki. W ten sposób zapewniamy równą powierzchnię i nie przelewanie się galaretki przez ciasto :). Odkładamy do stężenia.
Przepis dodaję do akcji:
Źródło:http://tygryski-to-lubia.blogspot.com/2012/05/torcik-galaretkowy-na-urodziny.html