ßßß
Uwielbiam serniki pod każdą postacią: z bezą, brzoskwiniami, na kruchym spodzie, a najbardziej te najprostsze, bez dodatków. Pamiętam sernik, jaki piekła moja Babcia. Ser, trochę rodzynek, bez żadnych udziwnień-nie było osoby, której by nie smakował. Tym razem miałam ochotę na sernik trochę inny niż zwykle. Znalazłam odpowiedzi przepis, jednak w trakcie pieczenia całkowicie go zmodyfikowałam. I tak dzisiaj przedstawiam Wam delikatne, kremowe mini-serniczki. Po upieczeniu powinny spędzić noc w chłodnym miejscu, ale na ciepło też są niezłe ; ) Najlepiej podawać je z owocami. Gdy zacznie się sezon na truskawki (te prawdziwe, które smakują truskawkami, a nie chemią), moje mini-serniczki będę podawać z nimi. Póki co zadowoliłam się mandarynkami z puszki - też świetnie się komponują.Przygotujcie:1kg twarogu na sernik*4 jajka200-250g ksylitolu (lub zwykłego cukru)2 łyżeczki kakaoSkórka otarta z połowy cytrynySok z cytryny/aromat waniliowyDo podania: świeże truskawki, mandarynki z puszki lub inne ulubione owoceWykonanie:Do większej części dodajemy 3 jajka, odrobinę aromatu waniliowego/sok z cytryny (dodałam obu), 150-200g ksylitolu/cukru, skórkę z cytryny. Całość miksujemy.Do mniejszej części dodajemy kakao, 1 jajko, ok. 50g ksylitolu/cukru, aromat waniliowy. Miksujemy.Do foremek wyłożonych papilotkami** dajemy odrobinę masy kakaowej i uzupełniamy jasną masą (do ¾ wysokości). Wkładamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy ok. 30 minut. Nie bójcie się tego czasu i temperatury. Mini-serniczki piecz emy tylko do momentu, ale zetną się z góry. Właściwej konsystencji nabierają dopiero w trakcie leżakowania.Po upieczeniu studzimy je na kratce, a następnie wkładamy do lodówki lub zostawiamy w innym chłodnym miejscu na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.Podajemy z ulubionymi owocami.