Wykonanie
Ten post powinien pojawić się już jakiś czas temu, ale przez moje gapiostwo utknął gdzieś w zakamarkach wersji roboczych :-) Myślę, że nie jest jeszcze za późno, bo w sklepach cały czas można spotkać
czosnek niedźwiedzi w całkiem dobrej kondycji.Pesto to pochodząca z Włoch pasta (sos) podawany najczęściej z
makaronem. Najbardziej znane pesto pochodzi z Ligurii. Pesto alla genovese - to sos z liści
bazylii,
czosnku, pinioli,
parmezanu i
oliwy - PODOBNO! A podobno dlatego, że u Włochów chyba wszystko jest podobno i trwają ciągłe spory ;-)-
bazylię myć, czy nie ???- pesto tylko z moździerza, czy z malaksera też ???- dodawać piniole, a może to tylko odmiana z okolic Savony ???Co do jednego są zgodni.
Oliwa musi być doskonałej jakości!Moje pesto to wariacja wykonana z użyciem
czosnku niedźwiedziego, ale bardzo smaczne pesto można zrobić również z
rukoli. Ziarna dodawane do pesto są w
sumie dowolne, w Styrii (znanej z upraw dyni) dodaje się ziarna dyni i
olej z jej pestek. Czasem
oliwa jest zastępowana
olejem słonecznikowym. Mnie osobiście taka mieszanka ziaren, jak poniżej, najbardziej przypadła do gustu.
A teraz najważniejsza sprawa. Związana z
czosnkiem oczywiście, który chroni doskonale przed wampirami! Odkąd mam pełen zamrażalnik
czosnku niedźwiedziego nie widziałem ani jednego krwiopijcy ;-)Obiecałem
Maggie historię o pasterzach, wampirach, zwłokach! Historię związaną z miejscem mojego zamieszkania. Oczywiście zapomniałem o tym, bo mam doskonałą pamięć, ale bardzo krótką :-)Zatem, tak się składa, że mieszkam we Wrocławiu, a dokładniej na Muchoborze Wielkim. Teraz to osiedle - cześć Wrocławia, ale do 1951 roku Muchobór był wsią. I to bardzo starą wsią, bo wzmiankowano o niej już w 1155 roku. Zresztą jako ciekawostkę dodam, że spotkali się w niej TRZEJ KRÓLOWIE! I nie był to Kacper, Melchior i Baltazar :-D
Serio,
serio!!!Z Muchoborem związana jest tajemnicza legenda. Dotyczy ona zarazy, która w 1517 roku nawiedziła Wrocław. "Czarna Śmierć", bo o niej
mowa, przetrzebiła wówczas populację Wrocławia i okolic. Oczywiście "mądre głowy" zastanawiały się co też mogło wywołać tak niespotykane wydarzenia. Rozeszła się wówczas plotka, że jej przyczyną są czary Owczarza z Muchoboru, który niedawno zmarł (wówczas owczarzy bardzo często podejrzewano o czarnoksięstwo i średniowieczne voodoo). Jakiś starzec podobno widział jak rzeczony Owczarz nocami wysysał krew z mieszkańców Wrocławia, szerząc tym samym zarazę (taki średniowieczny, malaryczny komar - z rumuńskiego wampir). Doradził, by ludzie udali się na cmentarz, na którym ów Owczarz był pochowany, odcięli mu głowę i pochowali ją poza
murami nekropolii.Tłum ludzi rzucił się na przykościelny cmentarz jak dziś na otwarcie nowej galerii handlowej. Wykopano ciało, które, jak się okazało, nie uległo rozkładowi, a wręcz wyglądało jakby żywcem wzięte z programu "TAP MADL". Było zupełnie nagie, tylko w ustach zmarłego znaleziono strzępy szmat splamionych świeżą krwią. Uznano, że upiór pożarł swe odzienie, a nocami nawiedzał ludzi, wysysając z nich krew i sprowadzając chorobę i śmierć (a mógł wejść na Durszlaka i coś smakowitego znaleźć).Za radą tego "niezwykle mądrego" Starca łopatą odcięto głowę Owczarzowi i pogrzebano ją poza cmentarzem. Sposób okazał się skuteczny - upiór przestał się szwendać po okolicy i zaraza wkrótce wygasła.Oczywiście z Wrocławiem związana jest cała masa legend, więc gdybyście
mieli ochotę na nie to oczywiście jako ciekawostkę zamieszczę - to taki test, czy w ogóle ktoś to czyta i dotrwał do końca :-PA przepis pochodzi z portalu chefkoch.deSkładniki:200 g liści
czosnku niedźwiedziego50 g
orzeszków piniowych50 g
ziaren słonecznika, łuskanych50 g ziaren dyni, łuskanych100 g
parmezanu, startego3 ząbki
czosnku250-350 ml dobrej
oliwy z oliwekpieprz,
morska sól gruboziarnista - do smaku
Wszystkie ziarna podprażyć na suchej patelni tak, aby nie zmieniły zbytnio koloru. To nada im fajny smak i ułatwi ich zmiksowanie.Liście umyć i dokładnie osuszyć, następnie z grubsza przesiekać. Włożyć do malaksera, dodać
czosnek przeciśnięty przez praskę i uprażone ziarna. Dodać 250 ml
oliwy i dobrze zmiksować. Jeśli konsystencja pesto jest zbyt gęsta dodać jeszcze
oliwę. Wymieszać masę z
serem, to na pewno trochę zagęści sos, więc w razie czego
oliwa pod ręką ;-). Doprawić
solą i
pieprzem.Gotowe pesto przełożyć do wyparzonych słoiczków, nie ładować do pełna. Po załadowaniu sosu nalać na wierzch 1 cm warstwę
oliwy. To zablokuje dostęp powietrza do pesto i zachowa jego świeżość i aromat. Zamknięty słoiczek owinąć w folię aluminiową (brak światła utrzyma kolor) i przechowywać w lodówce nawet pół roku.Wkrótce na pewno pojawią się przepisy z dodatkiem
czosnkowego pesto.Smacznego :-)