Wykonanie
Brzmi dziwnie, wiem. Ale jest to świetny sposób na zaskakującą i bardzo smaczną słodką przekąskę z warzywami.
Buraczki są wyczuwalne w smaku, więc jeśli ktoś ich totalnie nie lubi, to raczej nie jest to przepis dla niego. Danie ma piękny kolor. Można je spożywać zarówno na ciepło, jak i w temperaturze pokojowej. Wiem, że u nas w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do
chałwy z
sezamu, ale można ten deser robić np. z
marchewki. Nie bójcie się spróbować, warto :) Przepis dodaję do akcji Warzywa w słodyczach 2013 . Źródło .
Chałwa buraczkowa3 małe lub 1 duży czerwony
burak0,5 litra
mleka1,5 łyżki
cukru pudru + dodatkowo do regulacji słodkości wg własnych upodobań (ja dodałam 2 łyżki)3 łyżki
masłapół garści
rodzynek (ok.1,5 łyżki, ale nie trzymam się ściśle ilości)pół garści
orzechów (w oryginale
orzechy nerkowca u mnie
orzechy włoskie)szczypta
kardamonu (jeśli nie lubisz, to pomiń)
Buraczki umyć i obrać ze skórki. Zetrzeć na tarce (ja połowę starłam na tarce o grubych oczkach, połowę na małych oczkach, ale śmiało można wszystko na grubych).
Mleko i
buraczki gotować w garnku o grubym dnie, aż
mleko się wygotuje i zostaną same mokre
buraczki. Należy mieszać, żeby się nie przypaliło.Gdy
mleko się wygotuje dodajemy 1,5 łyżki
cukru pudru i 2 łyżki
masła. Gotujemy, aż wszystko się skarmelizuje (ok. 10 minut). Często mieszamy.W tym samym czasie rozgrzewamy na patelni 1 łyżkę
masła i dodajemy
rodzynki i posiekane na drobno
orzechy, sypiemy szczyptą
kardamonu i chwilę podsmażamy.Sprawdzamy czy
buraczki są dla nas wystarczająco słodkie. Jeśli nie, to dodajemy
cukier, mieszamy. Na koniec łączymy masę z
orzechami i
rodzynkami (możemy zostawić troszkę do posypania wierzchu).Podajemy na ciepło lub w temperaturze pokojowej. Smacznego :)