Wykonanie
Wczoraj po powrocie z degustacji włoskich win w Kadewin, podczas której miałam okazję poćwiczyć swój włoski, a w zasadzie rozumienie tego
języka, bo więcej słuchałam, np. o winach z Piemontu i Lombardii, niż mówiłam:-), nabrałam ochoty na coś lekkiego. Na kolację przygotowałam
sałatkę-mix z tego, co miałam w lodówce:-)
sałata lodowa,garść listków
bazylii,kilka
pomidorów koktajlowych,1
awokado,
krewetki tygrysie,2 ząbki
czosnku,1 łyżka
masła,
wytrawne białe wino,
sok z cytryny,
oliwa,
natka pietruszki,
cebulka dymka,
sól morska,
pieprz kolorowy.
Sałatę porwałam na kawałki, ułożyłam na talerzu i posypałam listkami
bazylii.
Pomidory przekroiłam na pół i rozrzuciłam na sałacie.
Awokado pokroiłam w kostkę niezbyt regularną, bo było bardzo miękkie,
skropiłam sokiem z cytryny, żeby nie ściemniało i podzieliłam - pół dla mnie na mój talerz z
sałatą i
pomidorami, pół na drugi talerz z
sałatką dla Andrzeja:-)Wymieszałam
oliwę z
sokiem z cytryny i
solą, mieszanką polałam zawartość talerzy.
Krewetki wrzuciłam na patelnię z rozgrzanym
masłem, podsmażałam przez chwilę, dodałam
sól,
pieprz,
czosnek rozgnieciony przez praskę i
wino. Smażyłam
krewetki do czasu aż
wino wyparowało, czyli około 2-3 minuty, wówczas wrzuciłam posiekaną
natkę pietruszki i
dymkę.Połowa
krewetek wylądowała na moim, a połowa na Andrzeja
sałatowym talerzu.Do tego kieliszek białego
wytrawnego wina i uczta gotowa:-)