Wykonanie
Muszę napisać, że jestem z siebie niezwykle dumna, prawie chodzę z nosem do nieba! Od dawna jestem zakochana w potrawach kuchni chińskiej, wiem o niej niewiele w porównaniu do tych wszystkich znawców i kucharzy ale dobrze mi ostatnio idzie w kombinacjach więc nieco urosłam :-) Zapomniałam o pewnej książce, którą kupiłam dość dawno temu i leży gdzieś w maminej piwnicy ale to nie był problem by przygotować starannie kolejną zupę, którą często jadam z restauracjach chińskich i tym razem było tak, że weszłam do nowo otwartej tu by posmakować tego co już wcześniej jadałam w innych miejscach. Restauracja bardzo przyjemna, niskie ceny co mnie bardzo zdziwiło i w dodatku kuchnia otwarta dla gości, szczególnie ciekawskich jak ja z możliwością podglądania kucharza w trakcie gotowania a gotują sami Chińczycy! Nawet nie wiecie jak długo stałam obok stolika wpatrując się w kolejność przygotowania potrawy bo to myślę, że jest dość ważne szczególnie w przyrządzaniu zup. Przepisu niestety nie chcieli podać :-) ale za to jedząc wpatrywałam się w zawartość i przyrządziłam taką sama! Wracając do książki leżakującej w maminej piwnicy nadmienię, że przepis na kwaśno pikantną jest i nawet kiedyś, parę lat temu robiłam właśnie z tego przepisu ale okazała się niejadalna gdyż wtedy nie próbowałam modyfikować przepisów i była okrutnie kwaśna! Dziś jest za to idealna! Polecam!
mojego przepisuSkładniki:Opakowanie
makaronu sojowego30 dkg
mięsa mielonego indyczegopół
czerwonej papryki1/2 słoiczka
bambusu1/2 słoiczka
marynowanych grzybów mun5 średnich
pieczarekpapryczka chili3 ząbki
czosnku3 łyżki
octu jabłkowego2 łyżki
oleju sezamowego3 łyżki
sosu sojowego grzybowego2 łyżki
sosu sojowego jasnego2 kostki warzywne1,5l
wody2 łyżki
mąki ziemniaczanejPrzygotowanie:Przyrządziłam z
wody i kostek
warzywnych bulion,odstawiłam.
Makaron zalałam wrzątkiem, odczekałam 3 minuty i odsączyłam z
wody.
Mięso podsmażyłam na
oleju sezamowym dusząc widelcem do rozdrobnienia (mają powstać drobne kulki) dodając po trochu zmiażdżony
czosnek i
płatki chili. Podlałam częścią
wywaru i dodałam
sosy sojowy jasny i
sojowy grzybowy + całą resztę warzyw pokrojoną w paski. Gotowałam małą chwilkę, tak by sparzyć tylko
paprykę i
pieczarki, następnie dodałam
bambus i
grzyby mun. Zagęściłam
mąką ziemniaczaną i na końcu dodałam
ocet jabłkowy. Zupa ma ciemną barwę przez użyty
sos grzybowy, który jest dość gęsty.Podałam z wcześniej ugotowanym
makaronem sojowym.Smacznego!Przepis bierze udział w akcji: