Chałka domowa cytrynowa

Wykonanie

Która godzina? już późno! gdzie tam późno! Na wypiek chleba nigdy nie jest późno...tym bardziej, że ostatni raz wypiek pieczywa w moim domu był dawno dawno temu...więc dawno, dawno temu w jednym z Poznańskich domów narodził się spontaniczny wypiek chleba. Był zakwas zrobiony po raz pierwszy, było wiele przepisów ściągniętych z najróżniejszych stron, były fotografie i była chęć...były nawet wypieczone chleby, czasem nieudane, czasem piękne, że skakano z radości i nagle zaginął chleba ślad! Dziś odnalazłam w myślach zapach z tamtego czasu i zamarzyłam o chałce z konfiturą porzeczkową...jesienne smaki, jesienny wieczór i ta chałka rozpływająca się w ustach! Jak tu nie poświęcić późnego wieczoru na taki smak?!! Ja mam wspaniały wieczór przesiąknięty domową chałką a w ustach słodycz porzeczek!
Najpopularniejszymi daniami podczas szabatu w kuchni Żydowskiej są: śledzie i znana nam chałka, siekana wątróbka, nadziewane szyjki kurze, kiszka, kugel, faszerowana ryba i czulent.
Zapraszam do przepisu!
Chałka domowa cytrynowa w kuchni Żydowskiej mawia się chała
Składniki: na jedną olbrzymią chałkę
500g mąki pszennej typ 450-500
1 jajko
20g świeżych drożdży
1 szklanki mleka
3 łyżki cukru
skórka otarta z połowy cytryny
wyciśnięty sok z połowy cytryny
3 łyżki masła
sól
żółtko do posmarowania chałki
cukier perlisty opcjonalnie do posypania wierzchu
Przygotowanie:
Drozdże rozcieramy z jedną szklanką mleka, łyżką cukru oraz łyżką mąki.
Kiedy zaczną pracować robimy wgłębienie w mące i wlewamy je wraz z drugą szklanka mleka.
Mieszamy i pozostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Po godzinie dodajemy jajko, resztę cukru, sól, sok z cytryny,skórkę z cytryny.
Wyrabiamy ciasto aż przestanie kleić się do rąk (użyłam do tego malaksera)
Pod koniec dodajemy rozpuszczone masło, jeszcze raz zagniatamy, odstawiamy do wyrośnięcia.
Dzielimy ciasto na dwie części a każdą z nich jeszcze na trzy części.
Ja zrobiłam jedną rodzinną chałkę!
Lepimy cienkie wałeczki, sklejamy ich końce i zaplatamy warkocz.
Układamy chałki na blaszce i zostawiamy do ponownego wyrośnięcia.
Pieczemy 20 minut w temp 160'
Smacznego!
Zdjęcia z przed kilku tygodni.