Wykonanie
            Miodownik - to wspaniałe ciasto po raz pierwszy upiekłam właśnie na tegoroczne Święta. Wspaniałe i bardzo, bardzo 
miodowe.Za przepis dziękuję EvenceTen przepis jest już ostatnim przepisem publikowanym w tym roku.A na Nowy Rok życzę Wam samych cudownych chwil,uśmiechu co dnia i spełnienia wszystkich marzeń.Życzę Wam by ten nadchodzący Nowy Rokbył pod każdym względem lepszy od mijającego.

Ciasto:500 g 
mąki pszennej150 g 
cukru pudru100 g 
miodu50 g 
masła1 
jajko1 łyżeczka 
sody1/2 szklanki 
mlekaKrem:1/2 l 
mleka4 płaskie łyżki 
kaszy mannejcukier waniliowy1/2 kostki 
masła1/2 kostki 
margaryny1 szklanka 
cukruDodatkowo do przełożenia:kwaskowy 
dżemCiasto należy upiec na kilka dni przed podaniem, gdyż po upieczeniu jest dość twarde, a smaku i miękkości nabiera po ok. 2 dniach.Wszystkie składniki ciasta wymieszać i zagnieść. Gdyby ciasto się mocno kleiło, lepiej jest je odstawić na jakiś czas do lodówki niż podsypywać 
mąką, gdyż wówczas placki po upieczeniu wyjdą twardsze.Ciasto podzielić na 4 części, rozwałkować na cienkie placki. Każdy z placków pieczemy oddzielnie (u mnie blaszka 25 x 30 cm) przez ok 7 min. w temp. 200 st. C z termoobiegiem, lub chwilkę dłużej bez termoobiegu. Uważamy by placków za mocno nie spiec, bo wtedy dłużej będzie trwało nim zmiękną.Po upieczeniu placki pozostawiamy do ostygnięcia.Przygotowujemy krem:
Kaszę ugotować na 
mleku i wymieszać z 
cukrem waniliowym i ostudzić, tak aby była letnia, nie całkiem zimna.Miękki tłuszcz utrzeć z 
cukrem (idealny będzie tu 
cukier drobny do wypieków, ucieranie będzie trwało wtedy krócej). W następnej kolejności dodajemy po łyżce, najwyżej dwie przestudzonej 
kaszy cały czas ubijając. Nie można dać jednorazowo za dużo 
kaszy gdyż krem może się zwyczajnie zwarzyć.Przekładamy placki w następujący sposób:- placek 1- warstwa kremu- placek 2- warstwa 
dżemu- placek 3- warstwa kremu- placek 4Wierzch ciasta posmarowałam cieniutko pozostałą ilością kremu i polałam 
polewą czekoladową na którą przepis podawałam już w 
poście o pierniku przekładanym oraz udekorowałam różnego rodzaju posypkami.Ciasto przechowywałam w lodówce, owinięte w folię spożywczą, aby nie wysychało.Polecam ;)I do zobaczenia w 2012 roku :)
