Wykonanie
Mojej
mięcie należało się strzyżenie ;) Pomyślałam, że
ciasteczka będą super pomysłem na wykorzystanie większej ilości
mięty. Pamiętałam o tych, ale pomyślałam, że może czas na coś nowego. Większość przepisów jakie znalazłam wykorzystywała krople
miętowe. Na szczęście odnalazłam też ten . To był strzał w dziesiątkę.

Składniki:150 g
mąki pszennej pełnoziarnistejszczypta
soli100 g
masła w temperaturze pokojowej60 g
cukru trzcinowego1/2 łyżeczki ekstraktu
waniliowego2 - 2,5 łyżeczki świeżej, posiekanej
mięty50-80 g
czekolady (
mlecznej lub gorzkiej)

Wykonanie:Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Masło ucieramy z
cukrem, aż dobrze się połączą. Dodajemy
wanilię i
miętę i mieszamy.
Mąkę i
sól przesiewamy na utarte
masło. Mieszamy
łopatką lub robotem na bardzo niskich obrotach, tylko do połączenia składników. Formujemy kulki nieco mniejsze niż
orzech włoski (mniej więcej z 1/2 łyżki ciasta). Lekko je rozgniatamy i układamy na przygotowanej blaszce.
Ciasteczka nie rosną, więc musimy o tym pamiętam podczas formowania. Pieczemy przez 20 - 30 minut, aż będą lekko brązowe. Studzimy na kratce.
Czekoladę roztapiamy w kąpieli
wodnej lub w mikrofalówce.
Ciasteczka oblewamy
czekoladą. Czekamy, aż
czekolada zastygnie. Przechowujemy w puszce.