Wykonanie
Zapewne większość z Was zna przepis na popękane
ciasteczka czekoladowe. Dla odmiany przedstawię je w troszeczkę innej wersji - z dodatkiem
mięty. Połączenie
mięty z
czekoladą jak dla mnie jest idealne. Chocolate crinkles z dodatkiem
mięty są tak kuszące, że ciężko się od nich oderwać. Intensywny smak
czekolady, delikatny posmak
mięty, mięciutki środek i lekko chrupiący wierzch - jak dla mnie to definicja idealnych
ciasteczek. A ta
mięta ma coś w sobie... Przepis pochodzi z moich wypieków, modyfikacje są moje.

Składniki:- 220 g
gorzkiej czekolady (można użyć
mlecznej i gorzkiej, z przewagą gorzkiej),- 100 g
masła,- ok. pół szklanki
cukru (w przypadku łączenia
mlecznej czekolady z gorzką; jeśli używamy samej gorzkiej, należy dodać ok. 2/3 szklanki
cukru),- 3
jajka,- szczypta
soli,- 1 łyżeczka ekstraktu z
wanilii,- 1,5 łyżeczki
syropu miętowego (mogą być krople
miętowe),- pół łyżeczki
proszku do pieczenia,- 1 i 2/3 szklanki
mąki pszennej,-
cukier puder do obtoczenia.Na początku rozpuszczamy
masło w garnuszku, po chwili dodajemy połamaną
czekoladę. Mieszamy bardzo dokładnie do całkowitego połączenia i rozpuszczenia. Zdejmujemy z kuchenki, odstawiamy.Ubijamy pianę z
białek, pod koniec stopniowo dodajemy
cukier i
żółtka (po jednym). Po chwili dodajemy ekstrakt z
wanilii i
mięty, a następnie przestudzoną masę
czekoladową oraz przesianą
mąkę z
proszkiem do pieczenia. Składniki dodajemy bardzo powoli i delikatnie, najlepiej mieszając ręcznie lub mikserem na najniższych obrotach. Powstałe ciasto wkładamy do folii, a następnie do lodówki na całą noc bądź do zamrażarki na ok. 1-2 godziny (kontrolując w trakcie, by nie zamarzło).Tuż przed wyjęciem ciasta z zamrażarki/lodówki, rozgrzewamy piekarnik do 165 stopni. Ciasto powinno być twarde. Łyżeczką nabieramy kawałek, formujemy kulę wielkości
orzecha włoskiego, obtaczamy w cukrze pudrze i wykładamy na blachę z papierem do pieczenia.Pieczemy ok. 12 minut. Nie należy piec dłużej, gdyż będą twarde. W trakcie pieczenia
ciasteczka się spłaszczą i popękają. Smacznego!!!!!