Wykonanie
Wpadłam w popłoch kilka dni temu, gdy niespodziewanie odwiedziła mnie znajoma. Zapowiedziała swoje
przybycie poprzedniego wieczoru, ot na
kawę i pogaduchy. Akurat miałam kuchennego " niechcieja " tudzież " niemoga ", już nie pamiętam, który to akurat się wówczas przyplątał, a że zawsze w kredensie mam kilka puszek z
ciasteczkami i
spodami kruchych babeczek, nawet nie zajrzałam do nich, żeby sprawdzić ile dobroci mi jeszcze pozostało. Czyli o tym jak upiekłam
ciasteczka fistaszkowe.

Godzinę przed jej przyjazdem skończyłam ostatnią partię tegorocznego pesto laskowego, włączyłam zdecydowanie mało sentymentalne dźwięki...KONIECZNIE tego posłuchajcie! (niżej klik na strzałeczce).......i zabrałam się za nakrywanie stołu. Ku memu absolutnemu przerażeniu odkryłam, że ostały się dwa ostatnie, nieco nadkruszone już
spody do babeczek i jakieś nędzne okruchy w
ciasteczkowych puszkach! Na szczęście miałam garść
malin zerwanych w ogrodzie,
nalewkę malinową i
śmietanę kremówkę. Na szybko zatem przygotowałam dwa pucharki triffle, wykorzystując pokruszone
spody babeczkowe. Do
kawy były wspaniałe, ale zaraz po wyjściu koleżanki postanowiłam wyciągnąć moją "
ciasteczkową cookbook" i oto zabieram się za uzupełnianie puszek z
ciastkami. Jako, że został mi słoiczek
masła orzechowego, najpierw popełniłam
ciasteczka fistaszkowe .

Wprawdzie zupełnie nie rozumiem fascynacji i zamiłowania do
masła orzechowego amerykańskich znajomych, jednak czasami
daję się namówić maleńtasom na upieczenie
ciasteczek z
masła fistaszkowego . Na grzance nie potrafiłabym go jeść, ale
ciasteczka z jego dodatkiem są naprawdę smaczne.200g miękkiego
masła350g
cukru270g
masła fistaszkowego100g
jogurtu naturalnego1/2 łyżeczki
proszku do pieczeniałyżeczka ekstraktu
wanilii350g
mąkiW misce utrzyj
masło z
cukrem, dodaj
masło fistaszkowe,
jogurt, proszek i esencję
waniliową. Dodawaj partiami
mąkę i dokładnie wymieszaj, aż powstanie gładkie ciasto. Jeśli ciasto jest bardzo luźne, można schłodzić je ok. 30 min w lodówce, ale nie jest to konieczne. Z ciasta zrób kulki nieco większe niż
orzech laskowy i układaj je na blasze wyłożonej pergaminem. Lekko je spłaszcz jednocześnie wycinając wzorek w kratkę z pomocą kratki do robienia frytek. Piecz ok. 12 minut w temperaturze 175°C.

A w najbliższych dniach puszki w kredensie zapełnię jeszcze kilkoma rodzajami
ciasteczek. Będą
słonecznikowe z
żurawiną, koniecznie pieguski z
czekoladą,
kokosowe guziczki, dwa rodzaje
ciasteczek z
siemieniem lnianym i ukochane chillibites, które "na dłużej" przechowuję w zamrażarce. A za miesiąc to już zacznę wypiekanie
ciasteczek na Boże Narodzenie :)

No tak... chyba jestem również " ciasteczkomaniaczką " :0)