Wykonanie

Fantastyczna
wędlina. Pyszna i zdrowa.
Indyk wychodzi soczysty, lekko słodki, po prostu idealny. Jeśli lubicie takie smaki, jeśli smakowały Wam nasze ulubione słodko ostre skrzydełka - ta
wędlinka również powinna Wam posmakować. Inspirowałam się przepisem Kasi, choć pozwoliłam sobie na kilka zmian ;) Bardzo, bardzo Wam polecam :)Składniki:1800g
filetu z indyka2,5 łyżki
powideł śliwkowych3 łyżki
ketchupu (np. domowego klik)2 łyżki
miodu1 łyżka
brązowego cukru4 łyżki
sosu sojowego4 łyżki
octu balsamicznego1/2 łyżeczki
soli2 łyżki
olejuszczypta
chiliWszystkie składniki marynaty bardzo dokładnie wymieszać (może być konieczne lekkie podgrzanie by
miód się rozpuścił).Filet zwinąć i mocno związać nicią bawełnianą spożywczą. Umieścić w naczyniu żaroodpornym lub blaszce i zalać marynatą. Dokładnie zamoczyć z każdej strony, przykryć i odstawić do lodówki na 24 godziny. Po tym czasie wyjąć i zlać marynatę. Dolać do niej 100 ml
wody i wymieszać. Połową powstałego sosu zalać
indyka i wstawić do średnio nagrzanego piekarnika. Piec od momentu osiągnięcia temp. 180 stopni przez ok 70 minut polewając
indyka pozostałym sosem kila
razy w trakcie pieczenia. (u mnie było w dwóch kawałkach - jeśli macie w jednym wydłużcie nieco czas pieczenia). Po tym czasie wyjąć, zlać większość zalewy (ale nie całą), wstawić ponownie ale podnieść temp do 200 stopni i włączyć opiekanie na ok. 10 minut.
Indyk powinien się ładnie zarumienić. Gotowego wyjąć z piekarnika i studzić jakiś czas w sosie a następnie wyjąć i wstawić do lodówki. Smacznego :)





