Wykonanie
Czyli obiad po męsku w 15 prostych krokach

1. Idź na łowy i upoluj
mięso. W pobliskim sklepie oczywiście. Pół kilo wystarczy.2. Znajdź w kuchni
cebulę. Nie poddawaj się po pierwszym kwadransie szukania, szukaj do skutku! Albo zapytaj żonę, gdzie leży...3.
Cebulę posiekaj w kostkę. Spłacz się przy tym jak baba. Nie szkodzi. Łzy prawdziwego mężczyzny są bezcenne!4. Znajdź w kuchni patelnię. Już wiesz, że masz się nie poddawać przy szukaniu. Tym razem nie pytaj żony, tylko z samozaparciem przekop wszystkie szafki i schowki, wywalając połowę ich zawartości na podłogę. Jest!5. Na rozgrzaną patelnie wrzuć upolowane w sklepie i wyłuskane z opakowania
mięso. Zmień patelnię na większą, bo
mięso nie chce się zmieścić.6. Smaż mieszając. Coś mało tego
mięsa się zrobiło. Następnym razem czytaj etykiety podczas polowania, żeby więcej było samego
mięsa niż tłuszczu. Nie szkodzi, im bardziej tłusty obiad, tym prawdziwy mężczyzna bardziej najedzony!7. Dorzuć
cebulę i dalej podsmażaj. Zapomnij mieszać. Nie szkodzi. Przypalona
cebula prawdziwemu mężczyźnie też smakuje!Halo halo, to nie koniec, resztę czytaj w rozwinięciu poniżej.

8. Dolej
sok pomidorowy ze słoika.
Przetwór własny teściowej. Chyba Ci w gardle nie ustanie...9. Splądruj zapas przypraw żony. Dosyp do zawartości patelni co Ci w rękę wpadnie.
Papryka,
chili,
pieprz,
przyprawa do grilla. Akurat nie grillujesz, ale co tam!
Kozieradka. Nie wiesz co to jest, ale może być! No i
sól oczywiście.10. Spróbuj. Za słone. Dolej jeszcze
soku pomidorowego. Spróbuj. Za mało słone. Dosyp
soli. Powtarzaj łańcuch czynności do skutku.11. Smaż, aby odparować nadmiar
soku pomidorowego po soleniu. Swoją
drogą, jak to jest, że ilość dosypywanej
soli jest wprost proporcjonalna do ilości dolewanego płynu? Równanie matematyczne jakie występuje tylko przy gotowaniu prawdziwego mężczyzny!12. Z szafki wyjmij
makaron. Jakiś jest już otwarty - świetnie! Zbierz z podłogi to co Ci wypadło z ręki, wrzuć do garnka z wrzącą
wodą, pokruszone kawałki zepchnij nogą pod kuchenkę. Następnym razem uważaj!13.
Makaron ugotuj. Jak będzie twardawy - też ujdzie! Prawdziwemu mężczyźnie niedogotowany
makaron przyjemnie chrupie w zębach! Po co odcedzać, wyciągniesz z garnka widelcem.14. Na największy talerz, jaki w domu znajdziesz, wyłóż
makaron. Następnie pół patelni
mięsa z sosem. Coś nudno. Żona pod groźbą karalną zabroniła Ci zużywać
szczypiorku, bo potrzebuje do sałatki dla gości. I tak użyj. No teraz jest kolor!15. Po tych traumatycznych przeżyciach kuchennych, zasiądź przed telewizorem, z talerzem w jednym ręku i
piwem w drugim. Skonsumuj treść stałą i płynną. Zmywanie naczyń, gar nków, kuchenki, podłogi i wszystkich blatów w kuchni zostaw żonie. No bo przecież ty obiad zrobiłeś! Prawdziwy mężczyzna g o t o
wania si ę nie boi! A le niech żona już pozmywa. Podział obowiązków musi być!


