Wykonanie

Nasze pierwsze samodzielnie przygotowane uszka wigilijne z
grzybami. I choć już po wigilii to, by przepis nie umknął i nie zawieruszył się gdzieś do przyszłego roku, publikuję go już dzisiaj. Uszka okazały się bowiem genialne, tak dobrych uszek jeszcze nie jedliśmy. Inspiracją był przepisznaleziony u
Margarytki, jednak jak to zwykle bywa, lekko go zmodyfikowałam. Efekt końcowy wyszedł wprost powalający. Ciasto świetnie sprawdziło się także do pierogów z
kapustą i
grzybami. Z podanych ilości wychodzi ok.150 sztuk.Składniki ciasta:- 550g
mąki orkiszowej typ750 (lub 500g pszennej tortowej)- 10g
masła klarowanego- 315g (ml) gorącej
wody- 1/2 łyżeczki
soliSkładniki farszu:- 100-120g
suszonych grzybów (
borowiki, podgrzybki)- 200g
cebuli-
sól i świeżo mielony
pieprz- 1
liść laurowy (ja nie dałam)- szczypta
pieprzu cayenne (nie dałam)- 1 łyżka
masła klarowanego lub
oleju kokosowegoPrzygotowanie uszek zaczynamy od przygotowania farszu.
Grzyby przelewamy zimną
wodą (na sicie lub w garnku), zalewamy świeżą
wodą i wstawiamy na palnik. Dodajemy
liść laurowy (nie
dawałam) i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy ok.15-20 minut i odstawiamy z palnika.Na patelni rozgrzewamy
masło klarowane lub
olej, wrzucamy obrane i pokrojone w drobną kostkę
cebule, dusimy ok.10 minut, aż
cebula będzie szklista i miękka, ale nie przypieczona.
Grzyby odsączamy na sicie (
wywar grzybowy można zamrozić w woreczkach do kostek
lodu, przyda się jako
bulion do zup,
sosów grzybowych, itp.) i mielimy w maszynce do
mięsa.Do
cebuli dodajemy zmielone
grzyby i dusimy całość ok.2-3 minuty, do odparowania nadmiaru płynów. Doprawiamy
solą (ok. 3/4 małej, płaskiej łyżeczki) i świeżo mielonym
pieprzem (ok.1/2 łyżeczki) do smaku. Farsz powinien być dość wyrazisty. Gotowy farsz odstawiamy na bok i przygotowujemy ciasto.
Mąkę wymieszać z
solą. Do gorącej
wody wrzucić
masło, zamieszać i zalać tą mieszanką
mąkę znajdującą się w misie miksera.

Pozostawić na 2-3 minuty, a następnie przy użyciu haka wyrobić gładkie, elastyczne ciasto. Można także wyrobić ciasto ręcznie, wówczas należy odczekać trochę dłużej, by się nie poparzyć.W razie potrzeby, delikatnie podsypać ciasto
mąką, nie powinno się kleić (zależne od wilgotności
mąki). Gotowe ciasto odstawić pod przykryciem na ok.10 minut, by odpoczęło. Ja podzieliłam swoje ciasto na mniejsze porcje, łatwiej było mi wałkować mniejsze ilości.Ciasto rozwałkowywać na podsypanym delikatnie
mąką blacie (nie dawać
mąki zbyt dużo, by ciasto nie było za bardzo omączone- nie będzie się chciało sklejać...). Z rozwałkowanego ciasto wycinamy kwadraty o
boku ok.4-4,5cm.

Na każdym kawałku wykładamy małą łyżeczkę farszu, sklejamy w trójkąt, który następnie łączymy na palcu.



Odkładamy na papier do pieczenia, delikatnie oprószony
mąką.

Gotowe uszka układamy na blaszce z zamrażarki (wyłożyłam papierem do pieczenia by się nie przyklejały) i zamrażamy pojedynczo, przez ok.1h, następnie przekładamy zamrożone uszka do worków na mrożonki, opisujemy i odkładamy do szuflady. Można je więc przygotować już kilka dni przed wigilią.


Na świeżo oczywiście ich nie mrozimy, tylko od razu gotujemy w osolonej
maślanej (z dodatkiem
masła klarowanego) wodzie.Przed podaniem zamrożone uszka wrzuciłam do słonej wrzącej
wody, z dodatkiem
masła klarowanego i doprowadziłam całość do wrzenia. Odstawiłam garnek z palnika i pozostawiłam uszka w
maślanej wodzie na kilka minut, pod przykryciem.



Smacznego :-)