Wykonanie

Niesamowita sprawa jak naprawdę, wydawać by się mogło zwykłe danie, potrafi smakować.Nie
będę ukrywać, że kuchnia gruzińska, zaraz obok madziarskiej jest moją ulubioną, więc może dlatego też troszkę mocniej odczuwam jej smaki.Mimo wszystko jak najbardziej polecam ten przepis, bo jest szybki, przesmaczny i.. jakże efektownie się prezentuje!Porcja dla 4 osóbciasto:500g
mąki pszennej (u mnie tortowa)ok. 1 szklanka chłodnej
wody1
jajkopół łyżeczki
solifarsz:500g
mięsa mielonego (powinno być tłuste, może to być na przykład
łopatka 50/50 wieprzowa i wołowa)3 ząbki
czosnku1 spora biała
cebulapół pęczka świeżej
kolendry bądź
pietruszkibulion drobiowy (do farszu kilka łyżek i ok. 2 litrów do gotowania pierożków)
sól,
pieprzCiasto przygotowujemy tak, jak na nasze pierogi.
Mąkę przesiewamy do miski, wbijamy
jajko i dolewamy
wodę. Na początek niedużo, następnie sukcesywnie więcej, by nie przesadzić z jej ilością.Dosypujemy
sól i zagniatamy. Ciasto powinno być niezbyt zbite, ale też nie rzadkie.Ugniatamy je, aż będzie jednolite i pozostawiamy w woreczku foliowym na około pół godziny.W tym czasie przygotowujemy farsz.
Mięso mielone przekładamy do miski i dodajemy zmiażdżony
czosnek. Wrzucamy także posiekaną
natkę kolendry lub
pietruszki i
cebulę.Na koniec dolewamy kilka łyżek
bulionu i wszystko dobrze wyrabiamy.Pozostawiamy masę na 15 minut, by smaki się przegryzły.Gdy minie czas "odpoczywania ciasta" podsypujemy blat
mąką i rozwałkowujemy je na placek grubości około 2 milimetrów.Wykrawamy koła mniej więcej na wielkość dłoni i nakładamy na nie po łyżce farszu.Sklejamy je palcami zawijając brzegi do siebie, po czym na końcu łączymy dokładnie na górze.Gotowe pierożki (po kilka sztuk na raz) wrzucamy do gotującego się
bulionu i gotujemy na niezbyt dużym ogniu około 15 minut.Przy wyjmowaniu ich z
bulionu trzeba być bardzo delikatnym, by nie popękały.Podajemy na podgrzanym talerzu posypanym grubo mielonym
pieprzem.Podczas jedzenia należy uważać, by ze środka pierożków nie wylał się cenny
bulion.Najpierw przegryzamy od dołu (chwytając chinkali za "kikut") ciasto i wypijamy płyn.Następnie zabieramy się do jedzenia części właściwej. :)