Wykonanie
Zrobiłam sobie
chleb. Miał być na śniadanie...ale wyszedł za dobry;)Zdecydowanie polecam a jeśli nie pasują Wam
dynia i
bazylia to mam dobre wieści..są tylko moją propozycją, to tylko dodatki, które sami sobie możecie wybrać.To co tworzy podstawę to kilka składników, które musimy połączyć i dać im wyrosnąć...reszta to już robota piekarnika...To co musimy
mieć na "zaczyn":40 g świeżych
drożdży3 łyżeczki
cukru0,5 szklanki ciepłej (nie gorącej)
wody5-6 łyżek
mąki pszennejA teraz na resztę:500 g
mąki pszennej150 g
mąki żytniej2 łyżeczki
soli1 szklankę ciepłej
wody2 łyżki
olejuDrożdże kruszymy do większej miski i dosypujemy do nich 3 łyżeczki
cukru, pół szklanki ciepłej ale
nie gorącej
wody i mieszając dodajemy
mąkę (ok. 5-6 łyżek) tak aby uzyskać konsystencję gęstej
śmietany. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok 15-20 min.W tym czasie
drożdże nam urosną i do takiego zaczynu możemy dodać pozostałe składniki...czas więc na pozostałą część
mąki pszennej i
mąką żytnią,
sól, szklankę
wody,
olej i na razie tyle.
Wszystkie składniki łączymy (na razie możemy to robić łyżką (najlepiej drewnianą). Jeśli mamy już dość zgrabną kulkę ciasta (na razie może być bardzo lepiące), znowu odkładamy je w ciepłe miejsce dowyrośnięcia na ok. 20-30 min (ja zostawiłam na znacznie dłużej i tylko od czasu do czasu mieszałam ciasto, które wrzuciłam do formy kiedy po prostu miałam na to czas). Kiedy ciasto nam już wyrosło, dodajemy to co lubimy najbardziej. Polecam oczywiście standard czyli
ziarna słonecznika. Nie miałam ale za to znalazłam
pestki z dyni i suszoną
bazylię, które także doskonale nadają na tą okazję:)
Po dodaniu pestek, ziaren itp. sprawdzamy czy ciasto ma prawidłową konsystencję. Nie powinno byćzbyt lepkie ale równocześnie powinno zachować swoją lekkość. W każdym razie ja dodałam może 2-3 łyżki
mąki zanim wydobyłam ciasto z miski i przełożyłam je do formy.Kiedy piekarnik mamy nagrzany, wkładamy nasz
chleb na ok godzinę.
W połowie pieczenia posmarujcie (wyrośnięty już wtedy) wierzch
chleba roztrzepanym
białkiem jajka (najlepiej to zrobić pędzlem spożywczym;).Palce lizać taki świeży
chleb z
masełkiem...moja siostrzenica powiedziała nawet, że to "lepsze niż
słodycze". Cóż
mogę powiedzieć...pochlebia mi to:P