Wykonanie
W zeszłym roku prezentowałam Wam przepis na pyszne pierniczki (KLIK), dzisiaj mam dla Was drugi przepis - pierniki wychodzą z niego idealne!Ostatnio na swoim profilu na facebooku
pisałam, że brakuje mi trochę czasu i weny do gotowania...Może znajdę od Was jakieś ciepłe słowo na zachętę ?? :)Dzisiaj się zebrałam, pierwszą partię pierników spaliłam (tak to jest, gdy się jednocześnie piecze pierniki i
bawi z dzieckiem - zamiast na 180 stopni, ustawiłam na 200 :P ), ale druga partia wyszła tak niesamowicie smaczna...że chyba zaraz zjem je wszystkie :)))Pierniki są puszyste, pierwszego dnia po upieczeniu mięciutkie (dlatego możecie je zrobić nawet w Wigilię),
potem twardnieją, ale za tydzień znowu zmiękną.Potrzebujemy:2 szklanki
mąki2 łyżki
miodu1/3 szklanki ciepłego
mleka2/3 szklanki
cukru1/2 opakowania
przyprawy do piernika1,5 łyżeczki
sody oczyszczonej1 łyżka
masła1 średnie
jajkoMąkę przesiewamy na stolnicę. Dodajemy dwie łyżki podgrzanego
miodu. Całość mieszamy najlepiej nożem lekko siekając. Dodajemy stopniowo
cukier,
przyprawę korzenną,
sodę i gdy całość będzie lekko przestudzona -
masło i
jajko. Dolewając bardzo powoli
mleko - wyrabiamy ciasto. Ale uwaga! Całego
mleka raczej nie zużyjecie, bo ciasto byłoby zbyt miękkie. Dodawajcie je powoli, wyrabiajcie ciasto i gdy będzie jednolite, ale ładnie zbite - więcej
mleka nie dolewajcie.Ciasto wyrabiamy kilka minut, następnie rozwałkowujemy na grubość 1 cm. Wycinamy za pomocą foremek (tutaj podziękowania dla Pani Uli za pożyczenie mi świetnych foremeczek ;), układamy na papierze do pieczenie oddalone od siebie o ok 1cm (mocno urosną).Pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez 15-20 minut.Do dekoracji pierniczków polecam
lukier królewski .
Pierniczki będą od razu miękkie, gdy stwardnieją, przechowujemy je przez 1-4 tygodnie w szczelnie zamkniętym pojemniku (im więcej, tym szybciej rozmiękną).Smacznego!