Wykonanie
Dawno, dawno temu.... Zaczyna się jak bajka, ale nią nie jest. To po prostu brak czasu:) na który ciągle narzekam i jak na razie nie wiele
mogę zrobić.Jak to było... A cha, już wiem:D Bardzo dawno temu naszła mnie ochota na kruche orzeszki nadziewane masą. Pojechałam do sklepu, zakupiłam foremki i nic. Foremki leżały i czekały na lepsze czasy, aż w końcu ...,,nadeszła wiekopomna chwila"... i na moim
stole pojawiły się te małe, delikatne i chrupiące
ciasteczka.Skorzystałam, oczywiście, z książki Siostry Anastazji, pt: 100 Nowych Ciast i, jak zwykle, wyszły przepyszne:)
Ciasto kruche:30 dag
mąki pszennej15 dag tłuszczu- pól na pół
masło i
margaryna ( ja użyłam samej
margaryny)2 łyżki
cukru pudru1 opakowanie
cukru waniliowego4
żółtka1/2 łyżeczki
proszku do pieczeniaMasa:1/2 litra
mleka1 opakowanie
cukru waniliowego2 opakowania budyniu
waniliowego10 dag mielonych
orzechów5-4 łyżek
cukru pudru3-4 łyżki
spirytusu (ze względu na dzieci tę część pominęłam:)1 kostka
masłaWykonanie:
Żółtka,
cukier waniliowy i
cukier puder ucieram na puch.
Mąkę z
proszkiem do pieczenia mieszam i siekam nożem. Dodaje roztrzepane
żółtka z
cukrem i wyrabiam ciasto. Rozwałkowuję na cienki placek i wykrawam za pomocą kieliszka niewielkie kółka.
Foremki smaruję tłuszczem, wykładam
ciastem i wstawiam do piekarnika nagrzanego do temp.180'C na 10-12 minut, do zrumienienia.
Gorące wyjmuję z foremek i odstawiam by wystygły. Czynność powtarzam do wyczerpania ciasta.
Na
mleku gotuję
budyń z
cukrem i
cukrem waniliowym, nakrywam folią spożywczą by nie utworzył się kożuch i studzę.
Masło ucieram na puch,dodaję zmielone
orzechy i zimny
budyń. Jeśli dzieci nie będą konsumowały tego wypieku to możecie dodać
spirytus:DMasę nakładam do połówek
orzecha, tak by trochę wystawała, przykrywam drugą polówką
orzecha i odstawiam by ciasto przeszło masą. Wierzch możecie posypać
cukrem pudrem, ale ja sobie darowałam dodatkową ilość
cukru. Według mnie i bez tego były wystarczająco słodkie.