Wykonanie

Nim przejdę do przepisu właściwego chciałabym wprowadzić Was, lub przypomnieć o kilku ważnych zasadach przy pieczeniu
steków.Otóż po pierwsze jakie
mięso wybrać? Najodpowiedniejsze to
rostbef (można go delikatnie podbić tłuczkiem) ,
polędwica,
antrykot. Wiele osób też kupuje
wołowinę miękką, o bardziej czerwonej barwie. Takiej i ja użyłam.
Steków nie
soli się przed smażeniem (dopiero po), należy je natomiast oprószyć ciemnym mielonym
pieprzem.Wybór patelni należy do Was. Niektórzy twierdzą że powinna być żeliwna, inni ze teflonowa, albo jeszcze inna. Ile kucharzy tyle opini. Warto by patelnia była z grubym dnem. Ja smażyłam na teflonie. Trzeba jednak pamiętać, by wielkość patelni była dostosowana do wielkosci palnika. Jeżeli małą patelenkę postawimy na dużym palniku,
mięso się przypali. Jeżeli z koleji patelnia bedzie zbyt duża,
mięso bedzie się raczej dusić a nie smażyć.Jeżli lubicie krwiste
steki nie powinniście również nakładać zbyt dużo
mięsa na raz, ponieważ temperatura smażenia znacznie się obniży, powodując wydzielanie się
soków.Jeżeli chcecie osiągnąć charakterystyczną różową prążkę w środku (
stek średnio krwisty) musicie bardzo równo pokroić
mięso, by cały plaster smażył się równomiernie.
Mięso wkładamy na patelnie, i smażymy po 1 minucie z każdej strony. Następnie moc palnika zmniejszamy i smażymy jeszcze tyle czasu po każdej stronie ile centymetrów ma
mięso (minus 1). Czas smażenia po obu stronach musi być idealnie równy, by różowy pasek wypadł na samym środku. Jeżeli
mięso zaczęło wydzielac
soki, to pomimo ustaleń czasowych trzeba zdjąć je z ognia.
Steków nie należy kroić zaraz po przygotowaniu by
soki z nich nie wypłynęły, i by nie straciło na kruchości, należy je natomiast owinąć we folię spożywczą, by
woda w środku przestała wrzeć.
Steków nie nakłuwa się podczas smażenia widelcem czy innymi narzędziami kuchennymi.
Mięso przed obróbką cieplną powinno
mieć temperaturę pokojową.Jako tłuszczu nie używa się
masła, najlepsze są
oleje, ponieważ lubią one wysokie temperatury.Moje
steki są mocno wypieczone, już nie różowe w środku (ja w krwistych nie gustuje choć podobno są dużo smaczniejsze), smażone dłużej - cały
stek około 7 minut.***Składniki:-
sól i
pieprz- tłuszcz do smażenia np.
olej rzepakowyDo marynarty:-
ocet winny balsamiczny- pół
cytryny- 2 łyżki
oleju- ząbek
czosnku- świeża
bazylia i
tymianekWykonanie:
Mięso pokroić na równe plastry. Przygotowac marynatę, musi być jej tyle aby zakryła
mięso.
Czosnek przecisnąć przez praskę,
zioła posiekać,
sok z cytryny wycisnąć. Wszystkie składniki wymieszać razem, włożyć w nie
wołowinę i odstawić na kilka godzin, ale nie do lodówki, by
mięso miało temperaturę pokojową.Na pół godziny przed smażeniem
mięso odsączyć z nadmiaru wilgoci najlpierw na durszlaku, następnie osuszyć ręcznikami papierowymi. Doprawić do smaku
pieprzem.Rozgrzać samą patelnię, następnie tłuszcz. Wkładać
steki i smażyć z obu stron tyle czasu, by
mięso było dla nas jak najbardziej odpowiednie.Po usmażeniu
mięso solimy.Smacznego!Przepis powstał we współpracy z potrtalem beefmania.org
