Wykonanie

Od rana rozkoszuję sięprzepysznymi
śledzikami w bardzo nietypowym sosie.Składa się na niego
słonina,podgardle wieprzowe,
cebula,
mleko i
przyprawy - szczególnie
majeranek,
pieprz i inne,wedle uznania.Za oknem piękna bezchmurnaaura, mnóstwo śniegu i rześkie,chłodne, cudowne powietrze.idealnie pasują do takiej pogody.Dobry spad - to po prostu dobry apetyt - po takiej przekąsce można pójść na długi spacer a po powrocie zająć się gotowaniem obiadu.6 - 8
śledziowych filetów matiasów, 10 dag
słoniny, 15 dag wieprzowegopodgardla, 2
cebule, czubata łyżka
mąki, około pół szklanki
mleka,
sól,
pieprz,
cukier,
sok z cytryny lub
ocet,
majeranek.
Śledzie zalałam
wodą i moczyłam około 2 godzin.
Słoninę i podgardlepokroiłam drobno i stopiłam na patelni. Kiedy tłuszcz się wytopił i ukazały się małe, rumiane szpyrki dodałam posiekaną
cebulę.Smażyłam kilka minut a następnie posypałam
mąką i zalałam
mlekiem.Cały czas mieszając trzymałam na ogniu. Doprawiłam
solą,
pieprzem,odrobiną
cukru i
sokiem z cytryny do smaku. Dodałam
majeranek.Sos powinien być gęsty, ale nie brejowaty.
Śledziowe filety osuszyłam, pokroiłam w ukośne kawałki.Ułożyłam na półmisku, polałam ciepłym (nie gorącym) sosem,przybrałam gałązkami
natki, posypałam
majerankiem.Bardzo smacznie polecam :)