Wykonanie

Do przygotowania tego właśnie deseru natchnęły mnie dwa zdarzenia. Po pierwsze – otrzymałam całkiem niedawno dwa słoiczki bardzo słodkich jagódek zbieranych przez moją ulubioną i ukochaną Przyjaciółkę
Serca (dziękuję Ci Kasieńko, są przepyszne), a że
jagody prosto z
serca Kaszeb pochodzą to korciło mnie bardzo by je jak najszybciej wypróbować. Po drugie w naszym
domku zawsze problem filozoficzny mamy czy
budyń czekoladowy czy
waniliowy zrobić na deser. Tym razem postanowiłam nie ulegać młodszej i słabszej płci ale też nie chciałam być jakąś budyniową zołzą. Postanowiłam zrobić dwa w jednym. Aby też wszystkich zadowolić to i polewy zrobiłam dwie, zadowalając i Młodego i siebie.
Młody przepada za
truskawkową, a ja za
jagodową.Co z tego wyszło? Sami zobaczcie ….

Potrzebne będzie:1 l
mleka1
budyń waniliowy (ulubionej firmy)1
budyń czekoladowy (ulubionej firmy)½ opakowania mrożonych
truskawek (u mnie porcja mrożonego musu – przygotowanego ze świeżych
truskawek).½ opakowania mrożonych
jagód lub
jagody w cukrze pasteryzowane (u mnie kilka łyżek
jagód pasteryzowanych z
cukrem oraz mrożone
jagody nazbierane w lipcu w okolicznych lasach :) ).
cukier do budyniu wg przepisu na opakowaniu i do osłodzenia
truskawek jeśli to konieczneJak przygotować:Niestety nie przygotowuje sama budyniu, ale jak ktoś chętny to może tą czynność wykonać.Zrobiłam budynie jak podano w opisie. Gdy trochę przestygły przełożyłam je w równych częściach do wysokich szklanek. Dałam na dół najpierw
waniliowy, przelałam go zimnym musem
truskawkowym z odrobiną
cukru jeśli był zbyt kwaśny. Następnie przykryłam mus
truskawkowy warstwą budyniu
czekoladowego i polałam go
jagodami pasteryzowanymi w cukrze. Posypałam po wierzchu całymi
jagodami, które wcześniej rozmroziłam. Wszystko utworzyło mieszankę słodkawo-kwaskowatą. Taką jaka nam odpowiada chyba najbardziej.Początkowo obawiałam się co moi faceci – konserwatyści powiedzą na taką formę deseru, ale patrząc na puste szklaneczki i zadowolone miny moje obawy były bezpodstawne.