Wykonanie
Nie mam swojego ogródka bo nie jestem typem ogrodniczki. Jakoś nigdy nie sprawiało mi radochy grzebanie się w ziemi i szczerze zazdroszczę takiej pasji innym. To wspaniale patrzeć jak rośnie to co sami posadzili, zbierać plony i przetwarzać je, ale oczywiście najmniej miło pielić i wykonywać inne, konieczne prace.Kiedy jeżdżę latem lub jesienią na Podlasie chadzam na ploteczki do sąsiadki - bardzo miłej, starszej pani Lidy. Jej przydomowy ogród jest wspaniały. Zadbany, kolorowy, pełen
warzyw i owoców. Widać, że właścicielka wkłada bardzo o niego dba i kocha to co robi. Zawsze dostanę tam coś dobrego co
mogę od razu wykorzystać do przygotowania posiłku. A skoro nazbierałam też
kurek to aż się prosiło o gęstą zupę.

czas przygotowania : 30 minutskładniki :1 dość duża
marchewka1
cebula0,5 małego
seleraok. 300 g malutkich ziemniaczków2 garści
żółtej fasolki szparagowejok. 1,5 szkl. drobnych świeżych
kurek2
liście laurowe1 łyżka
masłaok. 100 ml gęstej
śmietanydo smaku -
sól,
pieprz ziołowy,
pieprz cayenne, świeża macierzankasposób przygotowania : warzywa oczyściłam, umyłam.
Marchewkę i
selera pokroiłam w słupki,
cebulę w kostkę. Z
fasoli odcięłam końcówki i strączki poprzekrawałam na 3 - 4 części. Ziemniaczki były malutkie więc zostawiłam je w całości.
Kurki dokładnie umyłam i też nie kroiłam.

Do garnka wrzuciłam
ziemniaki, zalałam ok. 750 ml
wody - gdyby
potem zupa wyszła zbyt gęsta zawsze można ją nieco rozrzedzić. Wrzuciłam
liście laurowe, gotowałam kilka minut. W tym czasie rozgrzałam patelnię, roztopiłam
masło i wrzuciłam
marchewkę,
selera oraz
cebulą. Smażyłam chwilę po czym dodałam dobrze osączone
kurki. Smażyłam dalej przez 4 - 5 minut dosypując nieco
pieprzu ziołowego i
cayenne. Gdy ziemniaczki się podgotowały dorzuciłam do nich
fasolkę oraz zawartość patelni. Gotowałam kilka minut aż wszystko zmiękło.
Śmietanę roztrzepałam z 1/4 łyżeczki
soli i zahartowałam kilkoma łyżkami gorącej zupy - wlałam do garnka. Dosypałam troszeczkę świeżych listków macierzanki - trzeba uważać żeby z nią nie przesadzić bo jest bardzo aromatyczna. Ugotowaną zupę odstawiłam pod przykryciem na 15 minut żeby sobie odpoczęła - w ten sposób według mnie nabiera jeszcze smaku.