Wykonanie
Przepis na ten chlebek podesłała Ela proponując wspólne wirtualne pieczenie. Takiego
chlebka jeszcze nie piekłam więc chętnie przystałam na propozycję.

Byłam nastawiona dość sceptycznie bo jakoś nie bardzo mogłam wyobrazić sobie smak gotowego wypieku a za
daktylami nie przepadam. Jednak postanowiłam spróbować. Przepis zapisałam sobie na kartce i . . . no właśnie, tu pojawił się problem bo jak ostatnia kretynka przepisałam i zapamiętałam coś źle a
potem utrwaliłam sobie bzdurę w pamięci - coś mi się poplątało, że blaszka ma być 20x25 czyli większa i nawet miałam do Eli pretensję, że to Ona źle podała chociaż ja wzięłam keksówkę. Elu, jeszcze raz Cię przepraszam za zamieszanie :-)Do wspólnej zabawy przyłączyła się jeszcze Asiek .No, ale dość gadania bo chlebek czeka - ja zamieniłam nieco
mąkę bo takiej jaką podała Ela nie miałam.składniki:200 g
mąki pszennej luksusowej (oryginalnie 250 g
mąki typ 650)125 g
mąki pszennej pełnoziarnistej (oryginalnie 75 g
mąki typ 850)1 paczka
suszonych drożdży - 7 g1/2 łyżeczki
soli200 ml letniej
wody3 łyżki
oleju słonecznikowego3 łyżki
miodu100 g
daktyli suszonych (oryginalnie 75 g )2 czubate łyżki nasion
sezamusposób przygotowania: foremkę, wąską keksówkę, o długości ok. 20-25 cm posmarowałam
masłem i posypałam lekko
mąką pełnoziarnistą.Obie
mąki wsypałam do miski dodając
sól.
Drożdże wsypałam do połowy letniej
wody i dokładnie rozmieszałam a kiedy zaczęły się pienić wlałam je do
mąki dodając
olej, płynny
miód i resztę
wody. Wymieszałam gęste ciasto, wyrabiałam je ręką kilka minut. Odstawiłam w misce przykrytej ściereczką na ok. godzinę żeby podrosło - powinno podwoić swoją objętość, ale moje coś nie bardzo chciało współpracować więc postało dłużej.Następnie dodałam do ciasta
sezam, który polecam lekko podprażyć na suchej patelni oraz pokrojone na mniejsze kawałki
daktyle, wymieszałam. Przełożyłam ciasto do foremki - u mnie taka nieco szersza czyli 14x25 cm, ale polecam jednak wąską to chlebek będzie wyższy niż mój.Ponownie odstawiłam ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia na ok. godzinkę. Piekłam ok. 40 min. w piekarniku nagrzanym do 190 st. C - w przepisie oryginalnym było 30 minut i temp. 220 st. C
Powiem Wam, że taki chlebek ma bardzo ciekawy smak - lekko słodki, ale nie za bardzo. Bardzo fajnie smakuje z
twarożkiem albo
miodem. Jest dość ścisły, ale wilgotny i smakował nam więc
będę do niego wracać.