Wykonanie
Jesień na dobre zagościła w kalendarzu, ale nie we Wrocku, dzisiaj mamy piękny upalny dzień. Mimo to zapraszam na typowo jesienne danie...frytki z dyni. Uwielbiam to warzywo i z utęsknieniem na nie czekałam. W poprzednim sezonie, co prawda nie było na nią zbyt wiele przepisów, ale blog dopiero raczkował. W tym mam ambitne
plany na przynajmiej kilka kolejnych. Następny przepis z tym pysznym warzywem będzie na zapiekanki i mufiny. A dzisiaj fryty, takie grube, jak je jedzą z
ziemniaków Belgowie czy Anglicy...Zapraszam.

Składniki:500 g obranej dyni hokaido1 średnia
cebula2 ząbki
czosnku3 łyżki
curry w proszku1/2 szklanki
mąki pszennej4 łyżki rozdrobnionych
płatków kukurydzianychsól i
papryka ostra w proszku do smaku
olej rzepakowy do głębokiego smażenia

Sposób przygotowania:
Dynię obrać ze skóry, usunąć pestki i pokroić w prostokątne słupki...u mnie ok 2*8 cm.
Cebulę zetrzeć na tarce,
czosnek wycisnąć przez praskę, tą mieszanką natrzeć
dyniowe słupki i wstawić do lodówki na 90 minut.Po tym czasie posypać
solą i
papryką. Na płaskim talerzu połączyć
mąkę, pokruszone
płatki i
curry, mieszanką dokładnie obtoczyć nasze frytki. W głęgokiej patelni rozgrzać
olej i wrzucić
dyniowe słupki. Smażyć najpierw na dużym ogniu, żeby stały się jędrne, po czym zmniejszyc jego siłę i przypiec frytki na rumiano. Łyżką cedzakową przełozyć frytki na talerz wyłożony papierowym recznikiem.Podawać gorące z ulubionym dipem, u mnie salsa
paprykowo-pomidorowa.Smacznego.