Wykonanie

Jakoś tak przypadkiem, choć tych ponoć nie ma, natknęłam się na ten oto przepis . Serniczek od razu został przetestowany. Jest pychotka ! Bardzo delikatny, kremowy i to połączenie z
cynamonem- strzał w dziesiątkę. Idealny na nadchodzące święta.Jeżeli nie macie jeszcze swojego ulubionego , a nie jesteście tradycjonalistami, jak mój mąż- który preferuje tylko tradycyjny sernik, bez dodatków, to baaardzo mocno polecam. Reszcie idealnie trafił w gust. Przepis z moimi małymi modyfikacjami. Na tortownicę 25cm.Składniki:Na kruchy spód:- 220g
mąki orkiszowej białej typ700-100g zimnego
masła- 2
żółtka- 70g mielonego
ksylitolu (lub w kryształach)- 2 płaskie łyżeczki
cynamonu- 2-3 łyżki zimnej
wody+ puszka lub słoik
brzoskwińoraz mielony
cukier trzcinowy na polewę, kremówka i 1/2 płaskiej łyżeczki
cynamonuZ podanych składników zagnieść szybko kruche ciasto, schłodzić. Następnie wylepić nim dokładnie tortownicę, ponakłuwać gęsto widelcem i i zapiekać ok.15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 *C (góra-dół), do lekkiego zrumienienia. Następnie wyjąć i odstawić do wystygnięcia.Na przestudzonym spodzie rozłożyć pokrojone i odsączone połówki
brzoskwiń.

masy serowej :- 1 kg
sera (najlepiej w kostce i zmielić go)- u mnie z wiadra Juliko- idealny, b.gęsty- 6
jajek- 100g
masła stopionego i przestudzonego- 1
budyń waniliowy- 2 łyżeczki
ksylitolu waniliowego ( lub
cukru)- 1 szkl
ksylitolu- 1,5- 2 łyżeczek
cynamonu
Jajka ubić z
ksylitolem i
ksylitolem waniliowym na puch.Dodać proszek budyniowy oraz
cynamon. Natępnie przestudzone, stopione
masło. Na końcu dodajemy łyżkami
ser , dokładnie go rozprowadzając.Masę
serową wylewamy delikatnie na spód i wkładamy do nagrzanego do 170*C piekarnika (góra-dół) i pieczemy 20 minut. Po tym czasie zmniejszamy temp. i dopiekamy jeszcze ok.1h 15-20 minut, tak by środek był ścięty . U mnie po 65 minutach środek był nadal surowy. (Lub pieczemy krócej na termoobiegu. )Uwaga: masa wypełnia całą formę, na szczęście rośnie tylko odrobinę.

Pozostawiamy w uchylonym piekarniku na ok.1h. Przestudzony schładzamy jeszcze dobrze w lodówce. Wierzch przyozdobiłam lukrem z
cukru trzcinowgo, z dodatkiem 1/2 płaskiej łyżeczki
cynamonu oraz kremówki.


Smacznego :-)