Wykonanie
Czyli jak przełamać nieśmiałość do
ciasta drożdżowegoOd przepisu Ewy na
drożdżowe grzebienie z
marmoladą, z bloga z
cukrem pudrem, zaczęłam w ogóle mój romans z
ciastem drożdżowym.Długo nie dotykałam się do tego typu ciast, mając w pamięci narzekania Rodzicielki, że
drożdżowe znowu jej nie wyszło... bo za suche... bo nierówno upieczone... bo się rozwala... bo twarde jak kamień... No to co ja
będę tu wychodzić przed szereg, myślałam.Ale raz postanowiłam zaeksperymentować. Właśnie po tym jak natknęłam się na przepis Ewy i jej iście łopatologiczną, obrazkową recepturę :) Musiałam spróbować. No i warto było!Od tego czasu grzebienie weszły do mojego cukierniczego jadłospisu i piekę je regularnie. Dzięki nim przełamałam moją nieśmiałość w stosunku do
drożdżowego i z sukcesem (ośmielam się stwierdzić) produkuję
drożdżowe wypieki (a chociażby ślimaczki z
jabłkami prażonymi czy
ciasto drożdżowe z
truskawkami).
Składniki na 8 dużych sztuk:320 gramów
mąki pszennej - u mnie luksusowa typ 550 polecana do
ciast drożdżowych50g
cukru1 łyżka
cukru z
wanilią - lub 1 duży
cukier wanilinowy (32g), gdy akurat prawdziwego,
waniliowego w domu brak - przepis TU)50g
masła - stopionego i schłodzonego2
żółtka1
białko - opcjonalnie do ciasta, ja dodałam25g świeżych
drożdży120ml
mleka - ciepłego1/2 słoiczka
marmolady lub
dżemu - u mnie gęsty
dżem z kawałkami
owoców, ok. 150ml1 rozkłócone
białko - do posmarowania przed pieczeniemgruby
cukier - do posypania przed pieczeniem, u mnie gruby
cukier perlisty
Drożdże rozmieszać w dobrze ciepłym
mleku z 1 łyżeczką
mąki i 1 łyżeczką
cukru.Odstawić do wyrośnięcia na 10-15 min. w ciepłe miejsce aż rozczyn "ruszy". Używać wysokiego garnuszka i pilnować, gdyż
drożdże mają tendencję do wykipienia ;)
Do miski przesiać
mąkę - aby w ten sposób ja napowietrzyć - dodać
cukry,
żółtka,
białko, rozpuszczoną i schłodzoną
margarynę oraz rozczyn
drożdżowy.Wszystko wymieszać i wyrobić na gładkie ciasto - leniwiec kuchenny może z powodzeniem użyć miksera (ciasto nie jest mocno zwarte), tylko koniecznie z końcówkami w postaci mieszadeł hakowych, NIE trzepaków.
Miskę, w której wyrabiane było ciasto, obsypać
mąką i włożyć do niej z powrotem ciasto.Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 , 5 godz. do podwojenia objętości.Wyrośnięte ciasto krótko zagnieść, uformować wałek i podzielić go na 8 części.Z każdej części uformować kulkę.Kulki wałkować na stolnicy na okrągły placuszek o grubości ok. 0,5cm.Na środek nałożyć kopiastą łyżeczkę
dżemu.Już sprawdziłam, że najlepiej pod mój smak pasuje tu nadzienie w postaci
dżemu z przetartej
czarnej porzeczki lub
wiśniowy z kawałkami
owoców .
Złożyć na kształt pieroga i zlepić brzegi, tworząc szerokie na ok 1,5cm krawędzie.Można też dodatkowo pomóc tu sobie widelcem i podociskać nim brzegi, aby
mieć pewność, iż
dżem nie wypłynie podczas pieczenia.
Krawędzie takiego pieroga naciąć w 5-6 miejscach - uważać aby nie przeciąć do nadzienia.Delikatnie (a u Ewy jeszcze z uczuciem :P ) naciągnąć drożdżówki w kształt grzebienia, aby przerwy
między nacięciami powiększyły się.
Grzebyki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić ma 15 min. do napuszenia.
Posmarować rozkłóconym
białkiem i posypać
cukrem perlistym.Piec ok. 15 min. w 180C - piekarnik musi być wcześniej odpowiednio nagrzany - (funkcja góra-dół, bez termoobiegu).Po upieczeniu zdjąć z blachy i studzić na metalowej kratce.
Diagnoza:Grzebienie wychodzą przesmaczne!Są nietrudne w wykonaniu, jeśli podąża się krok w krok za instrukcją.Generalnie jestem za optymalizacją w kuchni - prostota przepisu, łatwe wykonanie, oszczędność czasu, rewelacyjny smak gotowej potrawy.A te
grzebyki wpasowały się w moje oczekiwania na 200%! Dziękuję Ewie za wykoncypowanie przepisu! :)