Wykonanie
Stwierdziłam, że dopóki nie zakupię sobie porządnych, silikonowych foremek nie
będę się silić na muffinki w czystej postaci, bo i tak nie trzymają odpowiedniej formy. Natomiast ciasto, z których powstają jest tak pyszne i łatwe w obsłudze, że nie zamierzam z niego rezygnować nawet na ten czas. Wystarczy mała foremka (jak ja to mówię
pasztetowa), trochę ulubionych składników do wymieszania, czterdzieści minut i deser gotowy. Wadą ciasta jest to, że znika jeszcze szybciej niż powstaje. Sprawdźcie sami:

Składniki (na jedną formę):300 gram
mąki pszennej
2
jajka5 łyżek
cukru pudrułyżka
serka mascarpone50 ml
śmietany 30%łyżka rozpuszczonego
masła2 płaskie łyżeczki
proszku do pieczeniagarść
borówek amerykańskich5
truskawek2 połówki
brzoskwiń z zalewyPrzygotowanie:Łyżkę
masła rozpuszczam w rondelku. Kiedy wystygnie wrzucam do niego pokrojone w kostkę
truskawki i
brzoskwinie oraz
borówki w całości.
Serek mascarpone ubijam mikserem ze
śmietaną i przekładam do
owoców z
masłem. Wbijam cale
jajka i mieszam wszystko łyżką. W drugiej misce mieszam
mąkę z
cukrem pudrem i
proszkiem do pieczenia. Składniki mokre wlewam do suchych (choć lepiej zrobić odwrotnie) i mieszam delikatnie łyżką na jednolite ciasto.



Przekładam do blaszki wysmarowanej
masłem i posypanej
bułką tartą. Piekę ok. 30 minut w temperaturze 190- 195 stopni.

Zapewniam, że warto przygotować podwójną porcje ciasta - tak szybko znika. A jeśli na weekend zapowiadają się goście - to albo zjadamy zanim przyjadą, albo szykujemy porcję potrójną ;)

Smacznego