Wykonanie
W moim domu rodzinnym nieczęsto
jada się
karpia. Nie wynika to bynajmniej z pobudek moralnych, a raczej z kwestii gustu. Wszyscy domownicy po prostu lubują się bardziej w rybach
morskich takich jak:
dorsz,
halibut, czy
łosoś.
Karp na wigilijnym
stole pojawia się od czasu do czasu, w symbolicznej porcji kilku dzwonków lub filetów. Zdaję sobie jednak sprawę, że w niektórych domach nie ma Wigilii bez tej
ryby, zatem przepis na blogu także musi się znaleźć.
Składniki:6 dzwonków
karpia⅓ szklanki
mąkijedno
jajko¾ szklanki
bułki tartejsól, świeżo mielony
pieprzolej do smażeniaZakup
karpia:Kupując
karpia mamy do wyboru zakup gotowych dzwonków/filetów lub całej
ryby (żywej bądź nie). Ewentualne kwestie moralne związane z zabijaniem
karpia w domu, pozostawiam do indywidualnego przemyślenia. Nie
będę się mieszać w sporne tematy. Niech każdy robi tak, jak uważa za właściwe. U mnie w domu zdecydowano się na zakup gotowych dzwonków, ponieważ
karp jest dużą
rybą, a mnie ze względu na małą liczbę osób na Wigilii nie potrzebna jest duża liczba porcji.Jednak jeśli kupujecie
rybę w całości, wybierzcie okaz ważący około 1,5-1,8 kg. Mniejsze mają bowiem dużo ości, a większe są tłuste i w smaku bardziej mulaste. Po zakupie dorodnego okazu
karpia, przed patroszeniem i filetowaniem, dokładnie płuczemy go gorącą
wodą, aby pozbyć się ewentualnych zanieczyszczeń i resztek śluzu. Następnie odcinamy głowę i usuwamy wnętrzności po uprzednim przecięciu brzucha wzdłuż, aż do ogona. Czynność tą należy wykonywać bardzo powoli i ostrożnie, aby nie uszkodzić woreczka żółciowego. W przeciwnym razie
mięso nabierze goryczy i będzie niesmaczne. Rybie usuwamy też oczy, wycinamy skrzela i odcinamy płetwy. Na koniec usuwamy łuski i dokładnie płuczemy
rybę pod bieżącą
wodą. Gotową
tuszkę osuszamy i filetujemy, bądź kroimy w dzwonki.Przygotowanie:Kawałki
karpia oprószamy
solą i
pieprzem. Odstawiamy na kilka godzin do lodówki. Po tym czasie panierujemy kolejno w
mące, roztrzepanym
jajku oraz
bułce tartej (w przypadku zakupu całej
ryby - konieczne będzie zwiększenie liczby składników na panierkę). Smażymy na rozgrzanym
oleju na złoty kolor.Smacznego!